Uniwersytet Szczeciński wicemistrzem Polski
Kulminacyjnym spotkaniem Mistrzostw Polski Szkół Wyższych w Piłce Siatkowej Kobiet, był mecz finałowy rozegrany pomiędzy gospodarzem Uniwersytetem Szczecińskim a Politechniką Częstochowską. Finał na długo pozostanie w pamięci miejscowych kibiców, pełen emocji z diametralną zmianą sytuacji na boisku, w którym zawodniczki z Częstochowy pokazały w jakim stylu można wygrać mecz, przegrywając go sromotnie 2:0 .
Przechodząc cały turniej, aż do finału bez straty seta. Drużyna ze Szczecina w finałowej konfrontacji z Politechniką Częstochowską był nie kwestionowanym faworytem. I jak na faworyta przystało od początku meczu dyktowała warunki gry na boisku. Wygrały pierwszą partię do 21 i drugą do 17. Trudna zagrywka, szczelny blok i skuteczne ataki na skrzydle Anny Róg oraz Katarzyny Bury pozwalały przez dwa sety górować na Politechniką. Która odrzucona od siatki miała problemy z wyprowadzeniem własnych ataków. W pierwszym secie trener Matusiak wykorzystał pierwszą przerwę już przy stanie 4:0 a w drugim przy wyniku 4:1. I partia trzecia zapowiadała podobny scenariusz. Po dłuższej przerwie spowodowanej uroczystością wyróżnienia zespołów AWF Warszawa i Politechniki Radomskiej, obraz gry w pierwszych akcjach trzeciego seta nie uległ zmianie. Szkoleniowiec z Częstochowy wykorzystuje pierwszy czas przy wyniku 3:0 a drugi po następnej akcji przy stanie 4:0. I w tym momencie bierze aparat fotograficzny, robiąc zdjęcia, kompletnie nie ingerując w grę swoich podopiecznych. Po tym wydarzeniu sytuacja w meczu diametralnie się zmienia na korzyść przyjezdnych. Grają koncertowo - w ataku szczególnie brylowały Edyta Węcławek i Marzena Nieczyporowska - obijają blok Szczecinianek, jego podopieczne zdobywając punkty zagrywką i szczelny blokiem. Przy tym świetnie się bawiąc- co można było zauważyć jak tańczyły na czasach wziętych przez przez trenera Taczałe. W ich poczynaniach na boisku, dopiero teraz widać było chęć do gry. Brak wykrzykującego trenera - mecz półfinałowy z AWF Warszawa - pozwolił rozwinąć skrzydła i zagrać na maksimum swoich umiejętności. W każdym następnym secie od początku obejmowały prowadzenia i pozwalały zawodniczką gospodarzy kilkakrotnie jedynie wyrównać, ale nie oddały prowadzenia. Szczecinianki mobilizowane przez swojego szkoleniowca nie były w stanie sprostać uskrzydlonym rywalką. W ich grze widać było koncentracje, ale również bezradność wobec sytuacji na boisku. Szkoleniowiec z Częstochowy przebywając po przeciwnej stronie boiska niż ławka trenerska, raz podjął próbę podejścia do jednej z zawodniczek w celu udzielenia wskazówek, ale ta z dezaprobatą odwróciła głowę w drugą stronę. Jego drużyna poprosiła o czas, jedynie po dyskusji z sędzią, odnośnie jego decyzji - czas ten został wzięty przez zawodniczkę rezerwową. Kibice siedzący na trybunach przecierali oczy ze zdziwienia, ale styl w jakim rywalki gospodarzy zaczęły grać, był naprawdę godny podziwu. Ostatecznie trzeciego seta wygrały do 18, czwartego do 15 a partię piątą do 9, Cały mecz 2:3. Gratulacje za wynik i postawę. Uniwersytet musiał zadowolić się miejscem drugim. Choć w klasyfikacji Uniwersytetów zajął miejsce pierwsze i dołączył złoty medal do srebra. Miejsce trzecie przypadło AWF Warszawa, a czwarte Politechnice Radomskiej. W śród wyróżnień indywidualnych, za najlepszą rozgrywającą zawodów uznano zawodniczkę szczecińskiej drużyny Martę Szymańską. Najlepszą przyjmującą została Edyta Węcławek z zespołu Częstochowskiego. US: Szymańska, Róg,Bury,Bryczkowska, Furmanek, Rolińska, Kuchczyńska(libero)oraz Wysocka, Dołżańska, Związek, Kręc, Ciesielska. Politechnika Częstochowska: Kasprzyk, Węcławek, Pietroczuk, Cupisz, Nieczyporowska, Fedorow, Solska (libero) oraz Malinowska. relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|