Pierwszy mecz derbowy w Koszalinie
W najbliższą niedzielę dojdzie do pierwszego meczu fazy play-off. Na parkiecie w Koszalinie wybiegną siódemki miejscowej Politechniki oraz Pogoni Baltica Szczecin. Stawką tego spotkania będzie zrobienie pierwszego kroku ku walce o medale mistrzostw Polski. Apetyty na to mają działacze obu klubów.
- Przed nami rywalizacja z Politechniką w ćwierćfinale play-off i marzy mi się zwycięstwo oraz dalszy awans. Najważniejsze jednak jest, abyśmy względem siebie byli przekonani, iż uczyniliśmy wszystko, aby wyjść zwycięsko z tej konfrontacji - potwierdził w rozmowie prezes szczecińskiego klubu, Przemysław Mańkowski.
- Sport jest nieobliczany i może już nadchodzi czas na zmiany. Zespół z Koszalina jest jednak klasową drużyną i jej pozycja w lidze nie jest przypadkiem. Mimo ostatnich zawirowań w koszalińskim klubie: zmiany organizacyjne, zmiana trenera to nadal jest bardzo groźny przeciwnik, dla którego mamy szacunek i respekt - dodał sternik Pogoni.
Rzeczywiście w ostatnim czasie w szeregach rywala doszło do kilku znaczących zmian. Chyba najważniejszą jest zmiana trenera. Akademiczki opuścił Giennadiy Kamielin. Zastąpił go poprzedni szkoleniowiec - Waldemar Szafulski. Tym razem będzie on jednak współpracował z Joanną Dworaczyk - obrotową i kapitan AZS-u w jednej osobie. Drugą znaczącą zmianą jest przejęcie klubu przez nowego właściciela, którą jest fundacja All Sports Promotion. Uczelnia będzie od teraz mniejszościowym udziałowcem. Pogoń do niedzielnego starcia przygotowywała się w nadmorskim Mrzeżynie. Trener Adrian Struzik ten czas poświęcił na dość mocne, fizyczne przygotowanie. Nie zabrakło też jednak rozmów o taktyce. Działacze ze Szczecina zapowiedzieli, że przygotowali też pewne 'nowości'. Jak na oba kluby podziałała przerwa po fazie zasadniczej? Trudno jednoznacznie wyrokować. Dla Pogoni miała ona z pewnością pozytywny aspekt, bowiem do formy wraca białoruska strzelba - Volha Piatrova. Łatwiejszej odpowiedzi można udzielić na pytanie jak ona podziałała na samych kibiców. Z pewnością mobilizująco. Do Koszalina wybiera się grupa ponad 45 osób, która będzie 'uzbrojona' w bębny, flagi i inne gadżety. Hala przy ul. Śniadeckich 4 powinna się też wypełnić po brzegi miejscowymi fanami, a może być ich nawet ok. 2 tys. Początek niedzielnej konfrontacji już w niedzielę o godzinie 17.00. Zapraszamy wszystkich do odwiedzenia hali. Emocje gwarantowane.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|