Na zakończenie przygotowań
Zespół ze Złocieńca, podobnie jak i Sparta Węgorzyno, nie miały sparingpartnera na ostatni weekend przed rundą wiosenną. Ustalono, iż spotkanie rozegrane zostanie podobnie jak półtora miesiąca temu w Złocieńcu. Mecz odbył się w przy dobrych warunkach atmosferycznych. Tym razem to podopieczni trenera Przybylaka wyszli zwycięsko z przedstawicielem koszlińskiej wojewódzkiej okręgówki. Wysokie zwycięstwo nie jest jednak obrazem jednostronnej gry ale przede wszsystkim skuteczności zawodników lub bramkarzy. W 7 minucie strzał Adama Walickiego obronił bramkarz miejscowych. Dwie minuty później akcją odpowiedzieli gospodarze po której piłka przeszła wzdłuż linii piątego metra. W 12 minucie Wojtek Chwieduk wygrał pojedynek "sam na sam" z zawodnikiem gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później strzał Piotra Grochulskiego obronił bramkarz Olimpu. W 15 minucie padł pierwszy gol. Po akcji lewą stroną Adam Walicki zagrał do Łukasza Turtonia, ten dośrodkował do Krzysztofa Śmierzchalskiego, który mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce. W 22 minucie kolejna kontra w wykonaniu miejscowych, zmarnowana została złym podaniem mogącym zamknąć akcję. W 37 minucie na listę strzelców wpisał się Adam Walicki. Strzałem w długi róg pokonał pewnie bramkarza gospodarzy. Trzy minuty później "sam na sam" z bramkarzem Olimpu wyszedł Jarosław Kiernicki, który między nogami golkipera rywali posłał piłkę do bramki. Trzy minuty później skutecznie zaatakowali miejscowi, w efekcie czego strzałem w krótki róg bramki zawodnik Złocienieckiego klubu pokonał Chwieduka. Jeszcze przed przerwą bliski podwyższenia był Damian Szubert ale niestety to nie był najlepszy występ tego dnia uzdolnionego zawodnika węgorzyńskiej Sparty. Po przerwie tempo nieco siadło. Bramki za to nadal padały. W 47 minucie minimalnie spudłował po strzale głową Kiernicki. Trzy minuty później blisko słupka uderzał Walicki.W 55 minucie dośrodkowanie Turtonia wykorzystał Kiernicki podwyższając na 4:1. Cztery minuty później ponownie na listę strzelców wpisał się Śmierzchalski. Minutę później to samo uczynił Walicki. W 74 minucie ponownie Śmierzchalski był bliski zdobycia bramki jednak piłka trafiła w słupek. W 82 minucie z rzutu karnego Jarosław Kiernicki podwyższył na 7:1. Rozmiary porażki mogli zmniejszyć miejscowi dwie minuty później. Ci jednak nie wykorzystali rzutu karnego, który obronił Robert Piłat.
�r�d�o: spartawegorzyno.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: sparta6 |
|