Chemik wygrał i awansował do kolejnej rundy play-off
Podopieczne Mariusza Wiktorowicza wspierane przez swoich najzagorzalszych kibiców pokonały w Toruniu, Budowlane Budlex 3:0 (25:20, 25:14, 25:22) i pewnie awansowały do II rundy fazy play-off. Kolejnym rywalem policzanek będą Eliteski Kraków, które zapewniły sobie awans eliminując krakowską Wisłę.
Pierwszy set rozpoczął się od skutecznych ataków Katarzyny Mróz, Izabeli Kowalińskiej i Joanny Mirek, po których chemiczki prowadziły 4:1. Kilka minut później za sprawą Joanny Mirek i Justyny Raczyńskiej było 8:5 dla Chemika Police. Ambitnie grające gospodynie zdołały doprowadzić do wyrównania 10:10, po nieudanych atakach Joanny Mirek i bloku na Izabeli Kowalińskiej. Policzanki zdołały odskoczyć rywalkom na trzy punkty po atakach Justyny Raczyńskiej. Przy wyniku 15:12 dla policzanek o pierwszy czas poprosił szkoleniowiec Budowlanych - Mariusz Soja.
Na nie wiele to się zdało wobec dobrej gry podopiecznych Mariusza Wiktorowicza. Po potężnym ataku z prawego skrzydła Izabeli Kowalińskiej na tablicy wyników widniał rezultat 22:17 dla Chemika Police. W końcówce seta w poczynania chemiczek wkradło się troszkę chaosu, jednak skuteczny blok Magdaleny Soter pozwolił zdobyć 25 punkt i wygrać pierwszą odsłonę do 20.
Drugi set to pokaz koncertowej gry siatkarek Chemika Police, które szybko wypracowały sobie bezpieczną przewagę odskakując rywalkom na siedem oczek (11:4). W tej fazie seta nie do zatrzymania była Izabela Kowalińska, która skutecznie kończyła większość swoich ataków. Policzanki w końcówce powiększyły swoją przewagę do dziesięciu oczek prowadząc 22:12. W końcówce skutecznie zaatakowała Kowalińska a formalności dopełniła Katarzyna Mróz, która blokując rywalkę sprawiła, że po dwóch partiach Chemik Police prowadził w Toruniu już 2:0. Na trybunach toruńskiej hali trwała prawdziwa fiesta polickich kibiców, którzy raz po raz krzyczeli: 'Gramy u siebie, chemiczek gramy u siebie'. Nie milknący doping kibiców i przygotowane przez nich oprawy dodały kolorytu ponurej atmosferze panującej wśród kibiców Budowlanych Toruń. Trzecia i jak się później okazało ostatnia odsłona sobotniego spotkania była najbardziej wyrównana. Jej początek lepiej rozpoczął się dla gospodyń, które po bloku na Joannie Mirek prowadziły 4:2. Policzanki na prowadzenie 5:4 wyszły po ataku Izabeli Kowalińskiej. Po autowym ataku Magdaleny Soter ponownie na tablicy wyników widniał rezultat remisowy tym razem 6:6. Środkowa Chemika Police w kolejnej akcji już się nie pomyliła i podopieczne Mariusza Wiktorowicza ponownie wyszły na jednopunktowe prowadzenie. Przewagę powiększyła Joanna Mirek, która popisała się asem serwisowym. Przy wyniku 12:11 dla Chemika Police o czas poprosił Mariusz Wiktorowicz, aby nieco uspokoić poczynania swoich zawodniczek. Blok na Izabeli Kowalińskiej, a następnie na wprowadzonej Veronice Hudimie i punktowy atak Joanny Sobczak sprawił, że to torunianki objęły prowadzenie 14:13. Przy stanie 19:17 dla gospodyń o drugi czas w tym secie poprosił Mariusz Wiktorowicz. Przerwa wyraźnie podziałała mobilizująco na policzanki, które zdobyły dwa punkty z rzędu i o czas był zmuszony prosić Mariusz Soja. Idealnie dograna piłki Lucie Muhlsteinovej do Magdaleny Soter i skuteczny atak z krótkiej środkowej Chemika Police sprawił, że policzanki prowadziły 23:21 i miały awans do kolejnej rundy play-off na wyciągnięcie ręki. Zepsuta zagrywka Izabeli Kowalińskiej wobec jej potężnego ataku w kolejnej akcji pozostała bez konsekwencji, bowiem to chemiczki miały piłkę meczową. Autowy atak Pauli Słoneckiej dał 25 punkt siatkarkom Chemika Police i zwycięstwo w całym spotkaniu 3:0. Budowlani Budlex Toruń- PSPS Chemik Police 0:3 (20:25, 14:25, 22:25) PSPS Chemik Police: Soter, Muhlsteinova, Kowalińska, Mróz, Raczyńska, Mirek, Krzos oraz Zielińska, Hudima, Rabka, Karpicz
�r�d�o: chemik-police.info
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|