Ina wciąż walczy
Kolejne ciężkie spotkanie czeka dzisiaj zawodników Iny Goleniów, którzy za nieco ponad pięć godzin, w Pełczycach rozpoczną rywalizację z tamtejszym Kłosem. Goleniowianie muszą wygrać, gdyż czasu na odrabianie strat jest już bardzo mało. Po tym spotkaniu, podopiecznym Zbigniewa Gumiennego zostaną do rozegrania już tylko cztery spotkania, a do odrobienia pozostaną przynajmniej cztery punkty. Taka realnie różnica dzieli Inę, od Lecha Czaplinek, który mimo iż obecnie ma tylko punkt przewagi, do rozegrania ma jeden zaległy mecz. Podobnie zresztą Wiekowianka Wiekowo, która ma tyle samo punktów co Ina, jednak jeden mecz do rozegrania więcej. Aby do końca sezonu mieć wszystko we własnych rękach, biało-zieloni muszą z Pełczyc przywieźć komplet punktów.
Kłos Pełczyce w ligowej tabeli plasuje się na dziesiątym miejscu, jednak spora w tym zasługa rundy jesiennej, po której drużyna Leszka Wieczorka zajmowała zaskakujące czwarte miejsce. Wiosną ekipa Kłosa radzi sobie o wiele gorzej i jest obok Lecha Czaplinek (4 punkty wiosną), najsłabszą drużyną w stawce. Drużyna z Pełczyc zdobyła wiosną zaledwie sześć punktów.
Ina Goleniów natomiast wiosną nie zachwyca, ale mimo wszystko radzi sobie o wiele lepiej niż jesienią. Wówczas w 15 spotkaniach drużyna z Goleniowa zdobyła dziesięć punktów (choć realnie zdobyła je w ostatnich pięciu meczach). Wiosną goleniowianie mają już jedenaście zdobytych punktów, jednak nadal jest to zbyt mało, aby pewnie się utrzymać. Nadzieją dla biało-zielonych może być jednak fakt, że w pięciu ostatnich meczach (licząc również mecz z Kłosem) zmierzą się z zespołami, które w tabeli wiosny plasują się za ich plecami. Mowa o Wiekowiance Wiekowo, Sarmacie Dobra, Raselu Dygowo i Orle Wałcz. W pierwszym meczu obu drużyn, który rozegrany został 20 października 2012 w Goleniowie, gospodarze wygrali 2:1. Był to pierwszy mecz pod wodzą trenera Zbigniewa Gumiennego, który po dziesięciu kolejnych ligowych porażkach, zastąpił Tomasza Gołaszewskiego. Spotkanie z Kłosem było zatem przełomowe, gdyż to w nim Ina zdobyła pierwsze punkty jesienią. Bramki dla gospodarzy strzelili wówczas Damian Banachewicz i Hubert Pędziwiatr. Goście w samej końcówce odpowiedzieli trafieniem Michała Wróblewskiego.
�r�d�o: www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|