Goście znowu górą
Piłkarze Dębu Dębno nie potrafią odnieść zwycięstwa w rundzie wiosennej na własnym stadionie. W 25.kolejce III ligi Bałtyckiej miejscowi piłkarze po raz kolejny rozczarowali. Tym razem zespół Krzysztofa Knychały musiał uznać wyższość i po przeciętnym pojedynku przegrał z Pogonią Barlinek 0:1(0:0). Bramkę w 67 minucie zdobył Damian Odachowski. Przez pierwsze minuty meczu na boisku specjalnie nic się nie działo.Obie drużyny grały bardzo zachowawczy futbol i żadna z nich nie chciała pierwsza zaatakować rywala. Właśnie przez to gra toczyła się przeważnie w środku pola, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Chociaż należałoby odnotować fakt w 4 minucie minimalny niecelny strzał z około 15 metrów Damiana Odachowskiego na bramkę Dębu.
Kolejne akcje, to próby stworzenia sobie sytuacji podbramkowych z obu stron.W 36 minucie kapitalnym strzałem z około 30 metrów popisał się Tomasz Szwiec, ale bramkarz gości Maciej Wolarek był na miejscu. Przykre zdarzenie odnotowaliśmy w 18 minucie kiedy to zawodnik Dębu Łukasz Gryciak niespodziewanie zasłabł na płycie boiska i został karetką odwieziony do szpitala. Pierwsza wyrównana połowa meczu ostatecznie nie przyniosła rozstrzygnięcia i zakończyła się bezbramkowym remisem. Po zmianie stron jeszcze kilka minut obraz gry był identyczny jak w pierwszej odsłonie. Z biegiem czasu gra się zaostrzyła,prowadzący to spotkanie sędzia Jakub Filipczyk przerywał często grę pokazując kilka żółtych kartek obu drużynom. W 50 minucie Dąb mógł prowadzić, ale Grzegorz Szczepanik z około 14 metrów nie trafił w światło bramki. Od tego momentu tempo gospodarzy , którzy zadawali się nakręcać z każdą minutą coraz bardziej niespodziewanie spadło. W kolejnych minutach to zespół Pogoni co jakiś czas zapuszczał się pod bramką biało-zielonych próbując zaskoczyć bramkarza Dębu. Golkiper miejscowych kilka razy poradził sobie ze strzałami Odachowskiego i Ziajki. Niestety w 67 minucie po błędzie Tomasza Szwieca musiał skapitulować, piłkę w polu karnym otrzymał wyróżniający się w tym pojedynku Odachowski i silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Danielowi Tomczakowi. W końcowych fragmentach meczu gospodarze próbowali zdobyć wyrównującego gola. Okazję w 80 minucie miał Michał Szubert, ale jego strzał z około 16 metrów okazał się niecelny. Im bliżej ostatniego gwizdka sędziego, tym bardziej gra się wyrównała. Kilka razy byliśmy świadkami prób sprzed pola karnego, ale futbolówka ani razu nie zatrzepotała w siatce. Trzy punkty ostatecznie pojechały do Barlinka i jest to wynik w pełni zasłużony.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|