Wicelider poległ w Barlinku
Piłkarze Pogoni Barlinek nie zawodzą swoich wiernych kibiców i pną się w górę ligowej tabeli. Tym razem podopieczni trenera Tomasza Nowickiego pokonali wicelidera tabeli Lechię II Gdańsk 2:1 (1:0) po celnych trafieniach Kordiana Ziajki w 12min i Michała Świercza w 50min. Honorowego gola gdańszczan zdobył w 87min Damian Kugiel. Mecz mógł się podobać publiczności zgromadzonej na barlineckim stadionie. Należy tylko żałować, że w prawie piętnastotysięcznym mieście na trzecioligowy mecz piłkarski przychodzi tylko około 200 widzów.
Zespół z Barlinka po raz kolejny przystępował do spotkania osłabiony. Do kontuzjowanych Łukasza Gieńca i Pawła Magryty dołączył Tomasz Bejuk, który ma rękę w gipsie i będzie pauzował aż cztery tygodnie, dodatkowo Patryk Bil w dniu meczu rozchorował się. Trener Pogoni miał więc wąskie pole manewru, jednak umiejętnie ustawienie drużyny taktycznie i mentalnie dało zamierzony efekt.
Obrońcy Lechii mieli ogromne problemy z szybkim Ziajką, który robił spustoszenie w defensywie rywali stając się ulubieńcem publiczności. Pogoń od pierwszego gwizdka arbitra ruszyła do ataków na bramkę przeciwnika. Już w 4min nad poprzeczką uderzył Wiśniewski, po chwili strzał Odachowskiego z ostrego kąta został zablokowany. W 8min Ziajka ograł obrońcę gości i wyłożył piłkę na 12m Świtajowi, który oddając strzał zbyt mocno się odchylił i futbolówka poszybowała nad bramką. W 12m Świercz zagrał prostopadłą piłkę do Ziajki, który stanął oko w oko z bramkarzem Lechii posyłając piłkę między jego nogami do siatki. Dwie minuty później Ziajka ponownie mógł wpisać się na listę strzelców jednak golkiper z Gdańska zdołał odbić strzał napastnika Pogoni. W 26min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego celnie głową uderzał Stukonis, ale bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. Sześć minut później Świercz będąc w polu karnym uderzył w długi róg i piłka o centymetry minęła słupek bramki. Piłkarze z Gdańska po raz pierwszy stworzyli zagrożenie pod bramką gospodarzy dopiero w 35min jednak w dogodnej sytuacji Czychowski trafił w boczną siatkę. W odpowiedzi Świtaj uderzał z linii pola karnego obok słupka. Po chwili Świercz wygrał pojedynek z Brzeskim i ubiegł bramkarza jednak uderzył niecelnie. Tuż przed przerwą Lechia otrzymałam od arbitra prezent w postaci rzutu wolnego 20m od bramki. Uderzenie Łazaja w dobrym stylu obronił Wolarek i zespoły udały się do szatni na piętnastominutowy odpoczynek przy jedno bramkowym prowadzeniu gospodarzy. Druga połowa meczu rozpoczęła się dla drużyny z Barlinka równie dobrze jak pierwsza. W 50min uderzenie Świtaja z 15m zdołał odbić golkiper Lechii, ale wobec dobitki Świercza był już bezradny i piłka po raz drugi zatrzepotała w siatce gości. Dwie minuty później strzał Ziajki obronił bramkarz z Gdańska. Przez następne minuty toczyły się głównie w środku boiska. Gospodarze zadowoleni z wyniku nie forsowali już tak wysokiego tempa, natomiast goście nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Wolarka. W 75min w sytuacji sam na sam znalazł się Świercz jednak lekko pchnięty przez powracającego obrońcę oddał lekki strzał, który zdołał obronić bramkarz Lechii. W 87min jedyny w tym spotkaniu błąd barlineckiej defensywy wykorzystał Kugiel celnie uderzając z 11m zdobywając kontaktowego gola. Na zdobycie wyrównującej bramki zabrakło gościom czasu i zespół Pogoni mógł dopisać do swojego kąta kolejne trzy punkty.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne /www.pogonbarlinek.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|