W Gryfinie po przyjacielsku
Podziałem punktów zakończyło się inauguracyjne spotkanie w Gryfinie rundy wiosennej w III Lidze Bałtyckiej, gdzie miejscowy Energetyk rywalizował z Dębem Dębno. Po 90 minutach gry pojedynek zakończył się remisem 1:1(0:1). Bramkę dla gości w 25 minucie zdobył Michał Szubert, a wyrównał w drugiej połowie Przemysław Brzeziański (51').
Wielkiego pecha na początku spotkania miał kapitan dębnowskiego zespołu Łukasz Dłubis, który już w 7 minucie musiał opuścić boisko na noszach po kontuzji kolana w jednym ze starć z przeciwnikiem. Początek meczu nie należał do ciekawych. Obie ekipy nie chciały się za bardzo odkryć.
Po pierwszych 20 minutach gry trudno było wskazać lepszą drużynę. Zarówno zawodnicy Energetyka jak i Dębu mieli swoje sytuacje podbramkowe, jednak mecz był rozgrywany w dość spokojnym tempie, dlatego golkiperzy obu zespołów nie dali się w żaden sposób zaskoczyć. Swojego szczęścia do zdobycia gola dwukrotnie próbował Łukasz Mickiewicz, ale jego strzały były niecelne. Z kolei napastnik Dębu Michał Szubert próbował zaskoczyć Horodyńskiego,niestety jego strzał również był nieskuteczny.Ten sam zawodnik jednak nie zmarnował szansy w 25 minucie, kiedy to z rzutu rożnego otrzymał piłkę wprost na głowę pokonując bezradnego bramkarza miejscowych.Po objęciu prowadzenia Dąb cofnął się nieco do defensywy i starał się przede wszystkim rozbijać akcje rywali. Gospodarze po stracie bramki starali się co prawda jak najszybciej opowiedzieć,ale z prób tych wiele nie wynikało. Do gwizdka kończącego pierwszą połowę meczu sytuacja nie uległa zmianie i goście cieszyli się z prowadzenia 1:0.
Druga odsłona rozpoczęła się od ataków drużyny z Gryfina,którzy jak najszybciej chcieli doprowadzić do wyrównania.Dąb z kolei wyczekiwał na okazję do wyprowadzenia szybkiego kontrataku.Wyróżniającą się postacią na początku drugiej części gry w zespole gospodarzy był Łukasz Mickiewicz,który kreował większość akcji ofensywnych. Po jednej z takiej akcji prawą stroną boiska w 51 minucie zawodnik ten wrzucił piłkę w pole karne do Przemysława Brzeziańskiego,który nie zmarnował okazji do wyrównania,pokonując Daniela Tomczaka. W kolejnych minutach to zespół miejscowych dłużej utrzymywał się przy piłce i szybciej przemieszczał się po murawie,ale nie potrafił zmusić defensywy przeciwnika do błędu. Gościom co jakiś czas udawało się zapuścić pod bramkę 'Energi',a w58 minucie dogodną sytuację do zdobycia gola zmarnował Paweł Grocholski,który z około 3 metrów nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy. W ostatnich minutach kibice nie oglądali porywającego widowiska.Żadna z drużyn nie potrafiła sobie stworzyć dogodnej sytuacji do zdobycia bramki.Ostatecznie spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|