Pierwsza porażka Floty
Skończyła się seria spotkań Wyspiarzy bez porażki. W niedzielne popołudnie Flota Świnoujście przegrała u siebie z Cracovią Kraków 1:2 (1:1). Widowisko określanie hitem kolejki mogło się podobać. Świnoujścianie jak zwykle sporo zagrożenia stwarzali po stałych fragmentach oraz kontratakach. Goście z Krakowa udowodnili, że grają najładniejszą piłkę w I lidze. Mimo porażki Wyspiarze pozostali liderem tabeli, a Cracovia wskoczyła na drugie miejsce. Kolejnym rywalem Floty będzie Bogdanka Łęczna.
Pierwszy kwadrans meczu bez wątpienia potwierdził, że rywalizują ze sobą czołowe drużyny w lidze. W 5 minucie przekombinował Edgar Bernhardt, który zamiast strzelać podał piłkę do Damiana Dąbrowskiego. Ten z nieprzygotowanej pozycji niecelnie uderzył na bramkę Floty. Jako następny z dystansu szczęścia poszukał Sławomir Szeliga i tylko minimalnie się pomylił. W 10 minucie Pasy wyszły na prowadzenie. Zza pola karnego strzelił Rok Štraus, a piłki po koźle nie zdołał złapać Grzegorz Kasprzik, który odbił ją przed siebie. Do futbolówki dopadł Vladimir Boljević i delikatną dobitką pokonał bramkarza Floty. Wystarczyła minuta i był remis. Patryk Fryc wrzucał z rzutu wolnego, a do piłki najwyżej wyskoczył Sebastian Zalepa. Obrońca Wyspiarzy celnie główkował i futbolówka po poprzeczce wpadła do bramki. Na kolejne emocje kibice musieli czekać do końcowych fragmentów pierwszej połowy. Najpierw dwie groźne sytuacje mieli goście. Vladimir Boljević nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a po strzale Bartłomieja Dudzica piłkę na raty złapał Grzegorz Kasprzik. Natomiast okazje na gole dla Floty zmarnowali Krzysztof Bodziony i Sebastian Olszar. Szczególnie żałować może ten drugi, który po błędzie bramkarza miał przed sobą pustą bramkę, ale oddał niestety niecelny strzał.
Od początku drugiej części goście konsekwentnie długo budowali swoje ataki. W 56 minucie po rzucie rożnym zdecydowanie chybił Marek Niewiada. Kilka minut później w dobrej sytuacji znalazł się Sebastian Olszar, jednak uderzył za lekko. W 70 minucie Grzegorz Kasprzik świetnie wypatrzył niepilnowanego na skrzydle Christiana Nnameniego. Nigeryjczyk płasko dograł piłkę w pole karne gości, a niecelny strzał oddał Sebastian Zalepa. Cracovia długo operowała piłką, ale nie stwarzała sobie dogodnych okazji pod bramką świnoujścian aż do 87 minuty gry. Po wrzutce celnie główkował Mateusz Żytko, a piłkę kapitalnie odbił Grzegorz Kasprzik. Niestety do futbolówki dopadł Adam Marciniak, który zgubił krycie i strzelił gola na 2:1. W końcówce Wyspiarze byli bardzo bliscy wyrównania. Krzysztof Bodziony doszedł do piłki w zamieszaniu, ale jego strzał z ostrego kąta zatrzymał się na bocznej siatce.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|