O pomeczowy komentarz został poproszony szkoleniowiec Chemika Police - Mariusz Wiktorowicz.
- Dzisiejsze spotkanie było do wygrania 3:0. Przegraliśmy na własne życzenie. Do momentu, kiedy realizowaliśmy nasze założenia taktyczne spokojnie wygrywaliśmy sety do 18 i 14. Niestety kilku moim zawodniczkom zabrakło pełnego zaangażowania i zrobiło się nerwowo - powiedział Mariusz Wiktorowicz.

Po raz kolejny siatkarki Chemika Police zagrały dobrze w przyjęciu jednak nie miało to przełożenia na dobre rozegranie akcji i skuteczny atak.
- W kolejnym meczu nasze przyjęcie w całym spotkaniu ukształtowało się powyżej 60%. W drugim secie, którego przegraliśmy wynosiło aż 71%, a nasza podstawowa rozgrywająca nie potrafiła tego wykorzystać. Bardzo nierówno zagrała Izabela Kowalińska, co w przypadku takiej zawodniczki jest nie do pomyślenia. Pochwalić mogę Joannę Mirek i Justynę Raczyńską, która w kolejnym meczu udowadnia, że przyjęcie jest jej bardzo mocną stroną - tłumaczył wyraźnie podirytowany szkoleniowiec Chemika Police.

Niestety słabo funkcjonował również blok, z którego do tej pory słynęły chemiczki.
- Zabrakło skutecznego bloku w sytuacjach gdzie wiedzieliśmy gdzie będzie wystawa. Zdecydowanie więcej piłek powinno być zablokowanych przy atakach przeciwnika z lewego skrzydła - kontynuował Mariusz Wiktorowicz.

W ostatnich tygodniach policzanki podczas treningów poświęciły sporo uwagi na zagrywkę. Ta jednak pozostawiała wiele do życzenia.
- Rzeczywiście dużo czasu poświęciliśmy w ostatnim czasie na zagrywkę, ale ostatni mecz pokazał że jeszcze cały czas trzeba pracować nad tym elementem i przede wszystkim realizować założenia taktyczne czyli zagrywać tam gdzie sobie ustalamy na odprawie przed meczem, a nie w libero, która stoi na środku boiska. Potencjał w drużynie mamy ogromny i posiadamy zawodniczki, które powinny brać ciężar gry na siebie. Na chwilę obecną jest tego zdecydowanie za mało, ale jestem przekonany, że ulegnie to zmianie już przy okazji kolejnego pojedynku w Pucharze Polski w Krakowie, który rozegramy w najbliższą środę - powiedział na koniec trener Chemika Police.

�r�d�o: Gracjan Broda / chemik-police.info