W dniu 27.09.2012r. na stadionie miejskim w Sianowie odbył się mecz III rundy pucharu Polski na szczeblu Koszalińskiego OZPN pomiędzy drużynami Sędziów KOZPN, a Wrzosem Wrzosowo (klasa okręgowa). Mecz planowo miał się zacząć o 16:30 i o tej godzinie sędzia główny odgwizdał rozpoczęcie meczu. Na boisku znajdowała się jedynie drużyna gospodarzy. Goście na swoje szczęście zjawili się po 12 min od 'rozpoczęcia zawodów'. Pan Krzysztof Jabłoński - sędzia główny tego meczu - a zarazem sędzia asystent szczebla centralnego II grupy dał zawodnikom z Wrzosowa parę minut na rozgrzewkę i rozpoczął mecz praktycznie o 17:00.

Pierwsze minuty spotkania przebiegały w dość nerwowej atmosferze. Było sporo strat, przejęć podań przeciwników i nie wymuszonych błędów. Obydwa zespoły twardo trzymały się ustalonych wcześniej taktyk i zaleceń trenerów. Dopiero w 11 minucie spotkania po indywidualnym rajdzie Filipa Stempińskiego, który wpadł z piłką w pole karne przeciwników została stworzona pierwsza, w miarę korzystna sytuacja w tym meczu. Jednak strzał napastnika Sędziów został zablokowany przez obrońcę i odbitą po rykoszecie piłkę spokojnie złapał bramkarz. Dwie minuty później bardzo groźnie uderzał pomocnik gości i piłka o pół metra minęła lewą stronę bramki arbitrów strzeżonej tego dnia przez Rafała Krzewskiego. Po kwadransie gry 'gwizdacze' wymienili parę ładnych podań na 30 metrze od bramki gości. Wojciech Jędrzejewski zdecydował się na podanie do wychodzącego na czystą pozycję Stempińskiego - jednak podanie to okazało się zbyt mocne i napastnik nie doszedł do piłki. Do około 22 minuty sędziowie mieli nieznaczną przewagę, jednak nie potrafili udowodnić tego bramką a nawet celnym strzałem. Później inicjatywę przejęli goście i tak: w 24' w środku pola faulował kapitan sędziów Mariusz Małysz. Wrzos szybko rozegrał stały fragment gry i pomocnik tej drużyny oddał piękny, niesygnalizowany strzał z około 28 metrów - prosto w słupek. w 25' faul sędziów na 20 metrze od własnej bramki. Piłka po technicznym strzale zawodnika z Wrzosowa przeleciała około 30 cm ponad bramką. Zrobiło się „gorąco”. Po ostrych reprymendach słownych trenera drużyny sędziów (rolę te pełnił Wiktor Wątroba) 'rozjemcy' wzięli się do pracy. Najpierw trochę niecelne dośrodkowywał Sebastian Knap, chwilę później na 17 metrze piłkę ręką zagrał obrońca gości - rzut wolny technicznie wykonał Stempiński i piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką, a na koniec Marcin Leśniewski oddał strzał na bramkę Wrzosu, lecz było to zbyt słabe uderzenie. W 32' nastąpiła pierwsza zmiana w drużynie sędziów. Za Mateusza Myziaka wszedł Szymon Odrowąż-Petrykowski - główny rozgrywający Sędziów. Minutę później przed wykonaniem rzutu rożnego przez gości w polu karnym sędziów doszło do delikatnych przepychanek dwóch kapitanów. Sędzia główny zawodów grę przerwał, wyciągnął zawodników przed pole karne i udzielił im słownej reprymendy. Kolejne minuty upłynęły spokojnie, bez konkretnych i składnych akcji. Dopiero na 5 minut przed końcem pierwszej połowy sędziowie stworzyli groźną akcję. Knap mając dwóch obrońców na plecach wywalczył rzut rożny. Mocno bitą piłkę na poprzeczkę piłkę sparował bramkarz Wrzosu, a do piłki dopadł Stempiński, jednak jego strzał okazał się niecelny. Chwilę później kolejne dośrodkowanie sędziów z narożnika boiska i głową uderzał obrońca Andrzej Janikowski - również niecelnie. W 43' napomnieniem ukarany został pomocnik gospodarzy - Odrowąż-Pertykowski - za nierozważny atak w nogi przeciwnika.
W pierwszych 45 minutach kibice nie zobaczyli żadnej bramki, chodź sytuacji zarówno z jednej jak i drugiej strony nie brakowało. W subiektywnej ocenie delikatną przewagę mieli sędziowie, jednak nie potrafili udowodnić tego strzeleniem bramki.
Druga połowa rozpoczęła się od zaskakującego strzału drużyny gości z bocznego sektora boiska. Jednak goalkeeper sędziów był na posterunki pewnie złapał piłkę. Sędziowie podkręcili tempo. 50' spotkania - na 80-sięcio metrowy rajd prawą stroną boiska zdecydował się Knap, wpadł w pole karne, wyłożył piłkę na 10 metr do Leśniewskiego, jednak ten oddał zbyt słaby strzał wprost w bramkarza. Ponowna akcja prawą flanką ledwie minutę później. Tym razem Leśniewski wpadł w pole karne i oddał kolejny niecelny, mocny strzał. W 52' Knap atakując prawym sektorem boiska, złamał akcję do środka, podał prostopadle do Leśniewskiego, a ten inteligentnie, delikatnym lobem zagrywa do wychodzącego na czystą pozycję Stempińskiego, który w stykowej sytuacji z bramkarzem uderza niestety - który to już raz - niecelnie. Bardzo rażąca była tego dnia nieskuteczność sędziów. I tak jak mówi stare piłkarskie porzekadło: 'Nie wykorzystane sytuacje się mszczą.' W 55' zawodów Wrzosowianie wymienili kilka podań w środku pola. Na strzał z dalekiej odległości zdecydował się pomocnik gości. Piękne uderzenie prostym podbiciem spadło idealnie pod poprzeczkę. Bramkarz sędziów był bez szans. Sędziowie - Wrzos: 0-1. Trener Wątroba wysłał na rozgrzewkę zawodników rezerwowych. Sędziowie próbowali szybko odrobić straty w 58 i 59 minucie. Jednak strzały Stempińskiego i Odrowąża-Petrykowskiego były niecelne. 60' - druga zmiana w drużynie Sędziów. Za Jędrzejewskiego wszedł Janusz Rybarczyk. Gospodarze ruszyli do przodu i zapomnieli o zabezpieczeniu tyłów i to miało swoje wymierne konsekwencje w 64', gdzie do prostopadłego podania pomocnika gości doszedł napastnik i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi 'gwizdaczy'. Było juz 0-2. Zrobiło się nieciekawie. Trener zauważył, że nie ma na co czekać i dokonał dwóch zmian. Najpierw w 65' za Roberta Budnego wszedł Karol Lewkowicz, a 3 minuty później zdecydował się zagrać trzema obrońcami i podziękował za grę A. Janikowskiemu, który de facto rozegrał bardzo dobre zawody i wysłał na plac boju Krzysztofa Napieraja - zmiany zostały wyczerpane. Kilka minut później groźnie zrobiło się pod bramką sędziów. Jednak goście oddali niecelny strzał. Gospodarze chcąc odrobić straty znowu ruszyli do przodu: 70' Małysz zdecydował się na 30-sto metrowy rajd prawą stroną, dośrodkował na głowę Leśniewskiego, ten z kolei zgrał do nadbiegającego Odrowąża-Petrykowskiego, który uderzył z pierwszej piłki - niestety niecelnie. Minutę później faul na 22 metrze na Stempińskim. Do piłki podszedł sam poszkodowany i oddał cudowny, techniczny strzał - w poprzeczkę. 72' Lewkowicz zainicjował akcję sędziów, razem z Leśniewskim rozegrali koronkowo akcję podaniami bez przyjęcia i pierwszy z nich został zablokowany przez obrońcę Wrzosu przy próbie strzału. Aktywny po wejściu na boisko Lewkowicz faulował minutę później dość niebezpiecznie przed własną bramką. Piekielnie mocny strzał zawodnika gości okazał się równie piekielnie niecelny. Chwilę później goście oddają kolejny niecelny strzał po dokładnym dośrodkowaniu z lewej strony boiska. Około 80' widać było, że sędziowie zostawili już wiele sił i zdrowia na boisku. Brakowało dokładności podań, krycia, powrotu do defensywy. 85' - rzut rożny dla sędziów, prawie wszyscy sędziowie w polu karnym przeciwników. Goście wybijają piłkę do przodu i wychodzą w kontrą czterech na jednego. Rozklepali ostatniego obrońcę i doszli do sytuacji sam na sam. Bramkarz sędziów zachował zimną krew i wybronił tę sytuację odbijając piłkę przed siebie. Do odbitej przez bramkarza piłki dopadł kolejny zawodnik gości i umieścił piłkę w siatce. Zrobiło się 0-3. Było już pewne, że sędziowie przegrają ten mecz. Chcieli jednak zdobyć honorową bramkę, która z przebiegu meczu należała się im. W 88' rozegrali piłkę w środku pola, a na strzał zdecydował się Małysz. Jednak zbyt czytelnie i w dodatku w środek bramki. Minutę później kontrowali goście. Kolejną sytuację sam na sam wybronił bramkarz sędziów. Dobitka z przewrotki w wykonaniu napastnika Wrzosu okazała się niecelna. Po wybiciu przez obrońcę sędziów rzutu od bramki sędzia główny zakończył zawody.
Ogólnie to sędziowie stworzyli więcej sytuacji bramkowych w tym meczu. Zabrakło jednak skuteczności pod bramką przeciwnika, aby tę niewielką przewagę udokumentować bramką. Drużyna Wrzosu podeszła do tego meczu bardzo zmotywowana i bardzo zależało jej na zwycięstwie nad Sędziami. Potrafili wykorzystać bardzo skutecznie stworzone przez siebie akcje. Co sprawiło, że sędziowie przegrali ten mecz? To pytanie zostanie raczej bez odpowiedzi? Być może wina porażki Sędziów leży po stronie braków regularnych treningów, a co z tym idzie w prze - braku zgrania, bądź po stronie „gonienia” wyniku i włożenia wszystkich sił na strzelenie upragnionej bramki. Być może zwyczajnie w świecie to drużyna Wrzosu była tego dnia piłkarsko lepsza od Sędziów. Tak czy inaczej była to bardzo fajna przygoda a zarazem potężna dawka doświadczenia dla rozjemców. Mogli przekonać się na własnej skórze co przeżywają zawodnicy na boisku podczas meczu, jak wiele serca, walki i zdrowia zostawiają na nim, aby poczuć smak zwycięstwa. To była bardzo dobra lekcja dla grających arbitrów i na kolejną muszą teraz czekać rok.
Wielkie podziękowania należą się wszystkim tym, którzy dołożyli swoją cegiełkę to tego, aby sędziowie mogli uczestniczyć w tych rozgrywkach. Włodarzą Gminy i Miasta Sianów, za udostępnienie obiektu sportowego na którym Sędziowie mogli rozgrywać swoje mecze bezpłatnie. KOZPN - za bezproblemowe umożliwienie arbitrom gry w tych rozgrywkach. Wszystkim sędziom, którzy sędziowali społecznie swoim kolegom z wydziału. Największe podziękowania należą się wszystkim tym, którzy grali, zostawiali kawał zdrowia na boisku, wygrywali i przegrywali. To było piękne Panowie.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne