Odzyskali to, co stracili
Zwycięstwo w sobotnim meczu z GTK Gdynia zapewniło King Wilkom Morskim Szczecin pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. W niedzielę z rezerwami Trefla Sopot zagrał drugi garnitur.
Ukaranie szczecińskiego klubu walkower i odebranie jemu dwóch punktów sprawiło, że szczecinianie do spotkania z GTK przystąpili wyjątkowo zmobilizowani. Na tyle, że kwestię pozycji lidera przed play-offami rozstrzygnęli już w pierwszej kwarcie. I mimo że pierwsze punkty w meczu zdobyli gdynianie, to nasi koszykarze szybko wyszli na prowadzenie 8:2 i z każdą minutą powiększali tę przewagę. Po dziesięciu minutach wyniosła ona czternaście punktów, a więc o jeden punkt więcej, niż różnica pomiędzy obiema drużynami na koniec spotkania. Jeszcze na początku czwartej odsłony zespół z Gdyni doprowadził do stanu 62:68, ale Wilki Morskie za sprawą Piotra Wojdyra (na zdj.) szybko odskoczyły na bezpieczną odległość.
To właśnie mierzący 217 centymetrów szczeciński środkowy był najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie. Nie dość, że zdobył 28 oczek, to na dodatek nie pomylił się ani razu z gry i zebrał 12 piłek. Dwadzieścia cztery punkty zaliczył Radosław Bojko, a aż 16 (!) zanotował Marcin Stokłosa, rzucając przy tym 15 oczek. Swoje pierwsze punkty w tym sezonie zdobył również Gracjan Dobriański.
GTK Gdynia - King Wilki Morskie Szczecin 79:92 (14:28, 18:16, 24:22, 23:26) GTK: Put 22, Żołnierewicz P. 17, Krauze 12, Derkowski 7, Komarowski 6, Szycik 5, Wisiecki 5, Żołnierewicz M. 2, Włodarczyk 2, Kolka 1, Wróbel oraz Gawryś. King Wilki Morskie: Wojdyr 28, Bojko 24, Stokłosa 15, Knowa 7, Koziorowicz 4, Adamkiewicz 4, Milczyński 4, Dobriański 2, Nowacki 2, Stopierzyński 2, Uleryk 0, Kujawski 0. Wygranie grupy spowodowało, że w meczu z sopocianami więcej czasu na parkiecie dostali rezerwowi. Wojdyr z Bojką spędzili łącznie na boisku nieco ponad 20 minut, a Stokłosy w ogóle na ławce nie było (w obu spotkaniach zabrakło też Piotra Pluty i Pawła Kowalczuka). Zmiennicy przez większość spotkania dotrzymywali kroku rezerwom Treflu, ale w ostatniej ćwiartce przytrafił im się przestój w grze. Z 58:62 zrobiło się 58:70 i młodzi szczecinianie mogli zapomnieć o dwóch punktach. Najskuteczniejszymi byli: Szymon Milczyński 14 punktów i 8 zbiórek oraz Karol Nowacki z 13 oczkami na koncie. Obie ekipy mogą spotkać się ze sobą jeszcze raz - tym razem w turnieju finałowym Mistrzostw Polski U-20. Może tam Milczyńskiemu i Dobriańskiemu uda się powstrzymać Davida Bremblego oraz Aleksandra Lebiedzińskiego. Trefl II Sopot - King Wilki Morskie Szczecin 73:62 (18:19, 11:12, 23:18, 21:13) Trefl II: Brembly 15, Lebiedziński 11, Kulka 8, Brenk 7, Jaśkiewicz 7, Piechaczek 6, Dzierżak 4, Bauza 4, Szymański 4, Morawiec 4, Zięba 3, Hanke 0. King Wilki Morskie: Milczyński 14, Nowacki 13, Koziorowicz 12, Stopierzyński 12, Wojdyr 5, Kujawski 4, Bojko 2, Knowa 0, Uleryk 0, Adamkiewicz 0 oraz Dobriański, Pluta.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/stk.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |