AZS Radex w paszczy lwa...
W jedynym 'naszym' w ten weekend meczu 14. kolejki I ligi Koszykarzy, Śląsk Wrocław podejmować będzie jutro (16.12) AZS Radex Szczecin. Przypomnijmy, że stargardzka Spójnia zagrała awansem we wtorek na Podkarpaciu i występ ten nie wypadł najlepiej.
Każdy co choć trochę zna się na realiach polskiej koszykówki wskaże jednoznacznie faworyta tego pojedynku. Przemawia za tym historia, choć nie ta najbliższa bowiem pierwszoligowy WKS Śląsk to kontynuator tradycji wielkiego klubu, 17. krotnego mistrza Polski, ale ostatnie z nich miało miejsce w 2002 roku. Potem autonomiczna sekcja koszykówki (a w zasadzie odrębny klub) przeżyła sporo zawirowań, przeniosła się do Brzegu Dolnego i ostatecznie upadła. Wskrzeszono ją szybko na bazie drugoligowych rezerw, ale od tego czasu grała w drugiej lidze.
Przed rokiem biznesmeni z Wrocławia wykupili dziką kartę w PLK i stworzyli drużynę grającą najwyższej klasie rozgrywkowej, korzystającą z nazwy i herbu WKS Śląsk. Był to dziwny twór, nie mogący odwoływać się do mistrzowskich tradycji Wojskowych, bowiem nie miał nic wspólnego z tą 'prawdziwą' sekcją. Przed tym sezonem nie dostając licencji ostatecznie upadł.
Wracając już do dzisiejszego pojedynku to drugim argumentem przemawiającym za Śląskiem są jego obecne występy. Choć grający w hali przy ulicy Mieszczańskiej 11 koszykarze są beniaminkiem rozgrywek to są murowanym faworytem do awansu, o czym jednoznacznie mówi ich ostatnia seria w lidze i Pucharze Polski. Dwanaście kolejnych zwycięstw i do tego cztery w pucharze mówią same za siebie. Co warto podkreślić jedyną drużyną, która znalazła na nich sposób była Spójnia Stargard Szczeciński. W pierwszej kolejce biało-bordowi sprawili nie lada niespodziankę i ograli na Dolnym Śląsku własnej hali Śląsk 80:75. Trzeci argument to nazwiska: Paweł Kikowski, Marcin Flieger, Łukasz Diduszko, Radosław Hyży, Krzysztof Sulima, Tomasz Ochońko itd. Wszyscy mają swoją markę w polskiej koszykówce i dokładają swoją cegiełkę do celu jakim jest awans na drodze sportowej do PLK. Kolejne argumenty to własna hala oraz osłabienie rywala, tj. niestety AZS Radex. W ostatnich pojedynkach Szczecinianom brakowało Marcina Zarzecznego, Macieja Majcherka, Igora Treli oraz w derbach będącego ostatnio w dobrej formie Łukasza Pacochy. Na całe szczęście Pacocha szybko powrócił i po raz kolejny pokazał jak ważny jest dla zespołu rzucając 28 punktów i razem z Karolem Ptysiem (24 pkt) poprowadzili Akademików do zwycięstwa nad Astorią Bydgoszcz. Łukasz ma także inne powody do radości. W mijającym tygodniu został podwójnym tatą - Amelki i Franka. Pozostaje nic innego jak tylko pogratulować. A wracając do pojedynku to rozpocznie się on o godz. 14.00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|