Pierwsza wyjazdowa porażka
Po raz pierwszy w tym sezonie na tarczy będą musieli wracać koszykarze stargardzkiej Spójni ze spotkania wyjazdowego. Grający na co dzień w hali przy ulicy Pierwszej Brygady koszykarze nie sprostali w Łańcucie, miejscowemu Sokołowi i przegrali 59:62. Tym razem nie pomogła dobra gra Tomasza Stępnia, który rzucił 22 oczka, zawiedli przede wszystkim Wojciech Grudziński (5 pkt) a przede wszystkim Adam Parzych (0 pkt.), który nie bardzo 'lubi' grać w hali Sokoła.
Patrząc na wyniki kwart można napisać, że pierwsza połowa była wyrównana, nic bardziej mylnego. W pierwszej kwarcie lepiej prezentowali się gospodarze a kwartę wygrali goście, którzy mięli problem ze skutecznością z dystansu i półdystansu. Wszystkie punkty w tej części zdobyli rzucając z pod kosza lub wykorzystując rzuty wolne. Druga kwarta to już dziewięciopunktowe prowadzenie Spójni przede wszystkim za sprawą dzisiejszego rezerwowego - Tomasza Stępnia. Za sprawą dobrej końcówki gospodarze schodzili na przerwę ze stratą tylko trzech punktów.
Trzecia kwarta to istna sinusoida w wykonaniu obydwu zespołów. Dobrze rozpoczyna Spójnia, która po pięciu minutach gry prowadziła ośmioma punktami by potem kompletnie stanąć. Gospodarze wykorzystali ten moment słabości Stargardzian, rzucili 19 punktów z rzędu i prowadzili już jedenastoma oczkami. Część tej straty zniwelował Bartłomiej Szczepaniak celnym rzutem za trzy punkty.
W czwartej kwarcie długo bo aż przez trzy minuty żadna z drużyn nie zdobyła punktów, serię przerwał Michał Baran ponownie zwiększając przewagę gospodarzy do jedenastu oczek. Spójnia jednak nie powiedziała ostatniego słowa, wciągu kilku minut za sprawą Ratajczaka, Szczepaniaka i Stępnia doprowadza do remisu. Na pięćdziesiąt sekund przed końcem pojedynku, na tablicy widniał remis po 57. Wtedy o osobie dał znać Michał Baran, który celnie trafił zza linii 6,75m. W odpowiedzi błąd pięciu sekund popełnia Szpyrka, któremu nie udaje skutecznie wznowić gry po czasie jaki wziął Aleksandrowicz, potem zostaje tylko szybkie przerwanie akcji faulem, rzuty wolne skutecznie wykorzystuje Baran i staje się pewne, że gospodarze pozostają niepokonani we własnej hali. Sokół Łańcut - Spójnia Stargard Szczeciński 62:59 (13:15, 13:14, 23:12, 13:18) Sokół: Baran 18, Gawrzydek 12, Hałas 12, Pieloch 7, Fortuna 5, Klima 4, Dubiel 3, Dębski 1, Balawender 0. Spójnia: Stępień 22, Szczepaniak 12, Ratajczak 8, Pabian 6, Grudziński 5, Soczewski 4, Szpyrka 2, Michalski 0, Parzych 0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / PZkosz / Sportowe Fakty
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|