Porażka z beniaminkiem
Nie powiódł się piłkarzom Gwardii pierwszy mecz na swoim stadionie. W 3.kolejce III Ligi Bałtyckiej koszalinianie mimo odrobienia strat i objęcia prowadzenia, ulegli Energetykowi Gryfino 2:3. Bramki dla gospodarzy zdobyli Kosuke Ikegami(30') i Daisuke Shibusawa(49'), a dla Energetyka:Sebastian Szych(3'),Maciej Stańczyk(70'sam.) i w 82 minucie Rafał Komar.
Zanim koszalińscy kibice zdołali na dobre zasiąść na trybunach, już w trzeciej minucie goście objęli prowadzenie. Na zaskakujący strzał z ponad trzydziestu metrów zdecydował się Sebastian Szych, a piłka wylądowała pod poprzeczką bramki strzeżonej przez Mariusza Rzepeckiego. Strata gola zadziałała na gwardzistów mocno deprymująco. W poczynania zawodników gospodarzy wkradła się nerwowość, a gracze gości czuli się na murawie koszalińskiego stadionu dość pewnie.
Z czasem koszalinianie zaczęli odzyskiwać inicjatywę. W 20 minucie ładną indywidualna akcję przeprowadził Kosuke Ikegami, uderzył jednak obok bramki. Po chwili Łukasza Kupczankę w podobny sposób niepokoili również Bartłomiej Poczobut i Paweł Nowacki. Po dwóch kwadransach rywalizacji gwardziści doprowadzili do wyrównania. Po efektownej wymianie podań pomiędzy Konradem Rokickim a Pawłem Nowackim, ostatni zagrał futbolówkę wzdłuż pola bramkowego, a do siatki skierował ją Kosuke Ikegami. Filigranowy Japończyk tuż przed przerwą mógł zdobyć gola na wagę prowadzenia, lecz po akcji i podaniu Daniela Morawskiego, długo zwlekał ze strzałem, a udaną interwencją popisał się bramkarz gości.
Po przerwie na murawie pojawili się Takuya Murayama oraz Daisuke Shibusawa, który już cztery minuty później wprawił w euforię koszalińskich kibiców. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w polu karnym gości doszło do sporego zamieszania, w którym najlepiej zachował 22- letni Japończyk. Były gracz Mosciano Calcio zdobył piękną bramkę, strzałem z przewrotki z niemal linii końcowej boiska! W kolejnych minutach gwardziści kilkakrotnie groźnie kontratakowali, a do szczęścia brakowało jedynie ostatniego podania. Wraz z upływem czasu defensywa gospodarzy miała coraz większe problemy z powstrzymywaniem ataków piłkarzy z Gryfina. Szczególnie aktywny był bardziej ofensywnie usposobiony Łukasz Kosakiewicz. W 70 minucie piłkę do własnej bramki skierował interweniujący Maciej Stańczyk. Gwardziści atakowali, lecz to Energetyk ustalił wynik meczu. W 82 minucie Rafał Komar wykorzystał błąd Marka Zdanowicza (po chwili opuścił murawę na noszach) i w sytuacji „sam na sam” z Mariuszem Rzepeckim nie zmarnował doskonałej okazji.Mimo usilnych starań gospodarzy do końca spotkania wynik się już nie zmienił i tym samym ekipa z Gryfina dopisała sobie trzy punkty na swoje konto.
ďż˝rďż˝dďż˝o: gwardia-koszalin.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|