Dwugłos kapitański po meczu w Gdyni
Beata Watychowicz (Olimpia Szczecin): Patrząc na nasze poprzednie mecze, to nie spodziewałam się, że możemy wygrać aż taką różnicą bramek. Liczyłam, że wygramy, ale bramką, może dwiema. Nie liczy się to, czy Sztorm zagrał pierwszym, drugim czy trzecim składem. Ważne jest to, że dzisiaj to my byłyśmy lepsze na boisku. Wiadomo, że jedno spotkanie niczego nie gwarantuje, ale jeśli tylko będziemy tak grać we wszystkich kolejnych meczach, jak w drugiej połowie z Gdynią, to awans jest w naszym zasięgu. Po spotkaniu niektórzy mogliby się spytać, skąd taka euforia, skoro to tylko jeden z osiemnastów meczów w lidze, ale zwycięstwo taką różnicą i na tak trudnym terenie cieszy podwójnie.
Marta Cichosz (Sztorm Gdynia): Trudno cokolwiek powiedzieć na temat dzisiejszego meczu. Porażka 0:5 boli, gdyż nigdy nie ponieśliśmy takiej klęski w lidze. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale brakowało pięciu dziewczyn z podstawowego składu, co na pewno miało wpływ. Teraz już musimy zapomnieć o meczu z Olimpią, podnieść głowy i przygotować się na kolejne spotkania w lidze.
My jako Sztorm stawiamy sobie najwyższe cele, ale to chyba jak każda drużyna. Olimpia ma szansę na awans, jak większość zespołów w tej lidze, która jest na wyrównanym poziomie. Awansuje ten, kto lepiej przepracował sezon i będzie bardziej zmobilizowany.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|