W bardzo dobrych nastrojach wróciły z Jeleniej Góry piłkarki ręczne Pogoni Baltica Szczecin. W sobotni wieczór pokonały miejscowy KPR 30:28 prowadząc do przerwy czterema trafieniami 17:13. Najwięcej bramek rzuciła w tym meczu skrzydłowa Katarzyna Sabała (7). Dzielnie wtórowały jej obrotowa Monika Stachowska oraz rozgrywająca Agata Cebula, które dołożyły po 6 bramek.

Jeszcze przed meczem w sztabie szkoleniowym bardzo obawiano się o liderkę jeleniogórzanek - Joannę Załogę. Same zawodniczki także wiedziały, że stać tę skrzydłową na bardzo wiele.

- Jelenia Góra jest młodym zespołem, tam podstawowym motorem napędowym jest Asia Załoga. Trzeba pomyśleć co zrobić, żeby nie narzucała nam z 10-ciu bramek - mówiła jeszcze przed meczem Cebula. Co prawda tego zrobić się nie udało, bo Załoga rzuciła szczeciniankom aż 13 bramek, ale nie pozwoliło to na zdobycie jakichkolwiek punktów.

Przewagę było widać już od początku meczu, kiedy to minimalne prowadzenie posiadała drużyna Dariusza Molskiego. Na przerwę piłkarki ze Szczecina schodziły z zaliczką 4 trafień.

Początek drugiej odsłony wskazywał, że ta przewaga zostanie utrzymana. Niestety w 45. minucie na tablicy świetlnej KPR doprowadził do remisu po 22. Na szczęście nie podłamało to ambitnie grających dziewczyn i po chwili drużyna z Grodu Gryfa odzyskała dwubramkowe prowadzenie.

Największe emocje miały miejsce w ostatnich 5. minutach. Końcówkę lepiej wytrzymały przyjezdne i ostatecznie wygrały 30:28 zachowując tym samym status niepokonanej drużyny w spotkaniach wyjazdowych.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne