Porażka na pożegnanie
Nie tak miał wyglądać ostatni mecz Floty Świnoujście w tym roku przed własną publicznością. Będący ostatnio w kryzysie Zawisza pokonał Wyspiarzy 3:0 (2:0) i wrócił do walki o awans. Wynik może być nieco mylący, ponieważ świnoujścianie nie rozegrali jakiegoś katastrofalnego spotkania. Na pewno zabrakło skuteczności pod bramką rywala, a także spokoju przed własnym polem karnym. Choć do świąt jeszcze sporo czasu, obrońcy Floty hojnie obdarowali bydgoszczan prezentami. Ci nimi nie pogardzili i skrzętnie wykorzystali błędy w linii defensywy gospodarzy.
Już pierwsza groźniejsza akcja Zawiszy przyniosła bramkę. Zamieszanie przed polem karnym Floty wykorzystał Rafał Leśniewski, który strzałem w okienko pokonał Grzegorza Kasprzika. Kolejne minuty to szarpana gra z obu stron, ze sporą liczbą przewinień. Dopiero w 12 minucie Wyspiarze poważnie zagrozili bramce Zawiszy. Z autu kapitanie piłkę wrzucił Patryk Fryc, a główkujący w polu karnym Ensar Arifović trafił w poprzeczkę. Aktywny na skrzydle był Christian Nnamani, po którego dośrodkowaniu centymetrów do dojścia do piłki zabrakło Krzysztofowi Bodzionemu. W 28 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Adrian Błąd. Zmierzającą w okienko piłkę wybił Grzegorz Kasprzik. Po chwili goście nie wykorzystali chaosu jaki zapanował w polu karnym gospodarzy. W 41 minucie bydgoszczanie zaskoczyli Flotę świetnym rozegraniem rzutu wolnego. Hermes wypuścił Adriana Błąda, który strzałem z boku pola karnego kompletnie zaskoczył bramkarza Wyspiarzy.
Na początku drugiej połowy czwarty żółty kartonik w sezonie ujrzał Sebastian Olszar, który nie wystąpi w meczu z Termaliką. W 53 minucie przyjezdni zdobyli kolejną bramkę. Błąd kolegów z obrony próbował ratować Grzegorz Kasprzik, który odbił piłkę w sytuacji sam na sam. Na nieszczęście gospodarzy futbolówka trafiła do Tomasza Ostalczyka, a były gracz Floty umieścił ją w pustej bramce. W następnej akcji sporo problemów bramkarzowi gospodarzy sprawił strzał z rzutu wolnego Michała Masłowskiego. Mimo niekorzystnego wyniku Wyspiarze nie rezygnowali z ataków na bramkę Zawiszy, który nastawił się na grę z kontry. W 65 minucie znów gorąco zrobiło się pod bramką Floty. Adrian Błąd wpadł w pole karne gospodarzy i tylko skuteczna interwencja Grzegorza Kasprzika uchroniła gospodarzy przed utratą bramki. Kwadrans przed końcem meczu bliski zdobycia gola był Sebastian Olszar. Napastnik w dziecinny sposób ograł Pawła Strąka i mając przed sobą tylko Wojciecha Kaczmarka strzelił obok bramki gości. W końcówce meczu dobrej okazji na honorowe trafienie nie wykorzystał Bartosz Śpiączka.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|