Hit na remis
Gdzie dwóch się bije, tam Zawisza korzysta. Takim hasłem można podsumować niedzielny remis w meczu Cracovia - Flota. Wyspiarze muszą być zadowoleni z podziału punktów, ponieważ to gospodarze stworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych. Trenerskim wyczuciem popisał się Tomasz Kafarski, który w 60 minucie posłał do boju trzeciego napastnika, Arkadiusza Aleksandra. Wyspiarze wykorzystali wówczas senny okres gry Cracovii, a Aleksander zdobył gola na wagę remisu. W najbliższą środę Flota rozegra zaległe spotkanie z Sandecją Nowy Sącz.
Pierwsze minuty niedzielnego meczu to sporo niedokładności w grze obu drużyn. Jako pierwsi celny strzał na bramkę oddali gospodarze, za sprawą Edgara Bernhardta. Sygnał do ataku wyraźnie pobudził Cracovię. W 10 minucie Pasy mogły i powinny wyjść na prowadzenie. Piłkarze Cracovii rozklepali defensywę Floty, ale Marcin Budziński w świetnej sytuacji uderzył za lekko. Po raz kolejny dał o sobie znać także Edgar Bernhardt. Jego strzał zza pola karnego z kłopotami odbił do boku Grzegorz Kasprzik, a dobitka Bartłomieja Dudzica okazała się bardzo niecelna. Wyspiarze mogli zdobyć bramkę, po tym jak dośrodkowanie Sebastiana Olszara zmierzało pod poprzeczkę bramki Krzysztofa Pilarza. Golkiper Cracovii zdołał jednak wybić piłkę. W 28 minucie goście przeprowadzili ładną akcję, którą za słabym strzałem wykończył Sebastian Olszar. Cracovia atakowała, często zamykając Wyspiarzy na ich połowie. Tuż przed przerwą Pasy zasłużenie objęły prowadzenie. Z dystansu w 45 minucie przymierzył Vladimir Boljević, a interweniujący Grzegorz Kasprzik, tym razem nie uratował swojej drużyny.
Cracovia nie zwolniła także po przerwie. W 53 minucie dobrze w pole karne Wyspiarzy wrzucił Bojan Puzigaca, a tam upadł Vladimir Boljević. Gwizdek arbitra w tej sytuacji jednak milczał, choć kibice gospodarzy domagali się rzutu karnego. Świnoujścianie mieli szansę po rzucie wolnym, ale bardzo niecelnie uderzył Krzysztof Bodziony. Pasy dominowały, a groźnie zza szesnastki uderzył Krzysztof Danielewicz, ale tym razem bramkarz Floty nie dał się zaskoczyć. Cracovia grała wysokim pressingiem, uniemożliwiając Wyspiarzom rozgrywanie szybkich ataków. W 65 minucie zakotłowało się w polu karnym Cracovii, jednak ostatecznie strzał Sebastiana Olszara został zablokowany. Kolejne minuty to coraz lepsza gra świnoujścian. Kwadrans przed końcem meczu Wyspiarze doprowadzili do wyrównania. Po wrzutce z autu Radosława Jasińskiego piłkę do Arkadiusza Aleksandra przedłużył defensor Cracovii, a snajper Floty umieścił ją w bramce. Krakowianie bardzo blisko zdobycia gola byli w końcówce meczu. Najpierw groźnie z ostrego kąta uderzył Saidi Ntibazonkiza, a następnie strzał głową z bliska oddał Vladimir Boljević. W obu przypadkach świetnie interweniował Grzegorz Kasprzik. W doliczonym czasie gry dwie żółte kartki obejrzał Bartłomiej Niedziela i przedwcześnie musiał opuścić boisko. Piłkę meczową miał jeszcze Milos Kosanović, ale jego wolej trafił prosto w dobrze ustawionego bramkarza Floty.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|