Walczak uratował remis w Legnicy
Wielkie emocje towarzyszyły spotkaniu w Legnicy, w którym naprzeciw siebie stanęła miejscowa Miedź i Gaz-System Pogoń Szczecin. Jeden punkt można uznać ze cenny zwłaszcza wówczas, gdy przez prawie całe spotkanie to gospodarze dominowali na parkiecie prowadząc w pewnym momencie nawet różnicą 7 bramek. Jak jednak rzecze stare porzekadło mecz trwa 60 minut i zawsze należy grać do końca, co właśnie udowodnili szczecinianie wyszarpując remis w tych zawodach.
Od bramki Michala Bruny rozpoczęli swój mecz w Legnicy szczecinianie. Po chwili podwyższył Wojciech Zydroń i już w 5. minucie o pierwszy czas poprosił szkoleniowiec Miedzi Marek Motyczyński. Jak się potem okazało zdało to rezultat, bo to właśnie gospodarze wyszli na prowadzenie 6:4 (10. minuta). Świetne zawody rozgrywał bramkarz Siódemki i to właśnie dzięki jego postawie po 16. minutach i golu Pawła Piwko miejscowi uzyskali już 5-bramkową przewagę (10:5).
Drużynie Gaz-System Pogoni nie pomagała dobra postawa Mateusza Zaremby, który po 27. minutach miał na swoim koncie już 5 trafień ani Eugeniu Andreeva w bramce. Wciąż stroną dominującą była Miedź, w której wyróżniał się Michał Prątnicki. Do przerwy legniczanie prowadzili 17:12. Po wznowieniu gry 13 trafienie dla Pogoni zaliczył Zydroń, ale już chwilę potem na jego rzut odpowiedział dobrze wykonanym rzutem karnym Adam Skrabania. Taki stan rzeczy, czyli 5 bramek przewagi utrzymał się w kolejnym fragmencie tego widowiska. Na domiar złego na kwadrans przed końcem meczu podopieczni Motyczyńskiego zdołali jeszcze podwyższyć prowadzenie na 23:17 i nic nie wskazywało na to, by obraz gry mógł się totalnie odmienić. O dziwo od stanu 24:17 nastąpił jednak nieoczekiwany już zryw szczecinian. Dwa trafienia zaliczył Bruna, a po jednym Zydroń i Patryk Walczak, co poskutkowało tym, że w 52. minucie Miedź prowadziła już tylko 24:22. Końcówka zapowiadała więc wielkie emocje. Na 3. minuty przed końcem meczu Czech rzucił bramkę kontaktową na 26:25, a po czasie dla obu szkoleniowców 26 trafienie, którego oznaczało wyrównanie zdobył Walczak. Do meczu pozostała jeszcze minuta, ale żadna z drużyn nie potrafiła zakończyć jej celnym rzutem i taki wynik utrzymał się już do końca zawodów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |