W kiepskim stylu zaprezentowali się szczypiorniści Gaz-System Pogoni Szczecin w Kielcach. Żadnym usprawiedliwieniem jest też fakt, że w ich szeregach nie wystąpili Michal Bruna oraz Bartosz Konitz, którzy leczą drobne urazy. Do województwa świętokrzyskiego nie pojechał również Zbigniew Kwiatkowski. - Zbyszek ma obecnie problemy rodzinne i zdrowotne - krótko wyjaśnił ostatnią absencję kołowego szkoleniowiec Gaz-System Pogoni Rafał Biały.

Pierwsze 5 minut nie zapowiadało takiej klęski przeciwko tak utytułowanej drużynie. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Thorir Olafsson, a dla przyjezdnych wynik otworzył Wojciech Zydroń, a po chwili wyrównał Łukasz Gierak. Jak się potem okazało był to ostatni optymistyczny akcent w tym spotkaniu. Kolejnych 5 bramek z rzędu przy udanych interwencjach Sławomira Szmala pokazało ile gościom jeszcze brakuje by móc w ogóle toczyć wyrównany bój.

Pierwsza połowa była dominacją jednego zespołu, której opiekunem jest Bogdan Wenta. W Pogoni raziła skuteczność, także w sytuacjach sam na sam, zawodnicy poruszali się dość wolno, niewidoczne były oba skrzydła. Tymczasem w ofensywie gospodarzy wyróżnił się szczególnie Żeljko Musa, który na 6 rzutów, 4-krotnie zdołał pokonać Tomislava Stojkovicia.

Przewaga 20:8 po pierwszej części gry pozwalała jednoznacznie przewidzieć końcowego zwycięzcę tej konfrontacji. Po wznowieniu znacznie lepiej zaczął radzić sobie Zydroń, którego w 50. minucie meczu zmienił Grzegorz Marcinkian. Pod bramką Stojkovicia szalał za to Bartłomiej Tomczak, który w całym meczu rzucił aż 8 bramek, będąc jednocześnie najskuteczniejszym piłkarzem miejscowych. Końcówka meczu to już wyraźne oszczędzanie sił. Szczególnie mocno było to widać po piłkarzach Vive, dla których ten mecz był swoistego rodzaju sparingiem.

Pogoń ma teraz tydzień czasu na rozpracowanie swojego najgroźniejszego rywala w walce o play-offy, czyli Zagłębie Lubin. Do dyspozycji trenera Białego powinni być rekonwalescenci, za wyjątkiem kontuzjowanego Pawła Białego. Ewentualna wygrana pozwoli urealnić marzenia o awansie do fazy mistrzowskiej.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne