Gaz-System jeszcze bez punktów na wyjeździe
Nie udało się piłkarzom ręcznym Gaz-System Pogoni Szczecin wywieźć jakichkolwiek punktów z Mielca. Podopieczni Ryszarda Skutnika wygrali z pomarańczowymi 33:29, choć do przerwy jeszcze nic nie wskazywało na to, że ten mecz tak szybko może się rozstrzygnąć. Co prawda pierwsze dwie bramki zdobyli stalowcy, ale kilka chwil później do remisu doprowadził Michal Bruna, który tego dnia zagrał nie tylko efektywnie, ale i efektownie pokazując jak wielkie drzemią w nim możliwości. Obok Adama Babicza i Krzysztofa Lipki był najjaśniejszym punktem sobotniego widowiska.
Gaz-System w 13 minucie wyszedł na prowadzenie 6:8, w tym momencie o czas poprosił Skutnik. Przyniosło to efekt, bo gra ponownie się wyrównała. W końcówce pierwszej połowy Lipka pokazał kilka efektownych obron, w tym między innymi na Bartoszu Konitzu. Efekt: prowadzenie gospodarzy 18:16.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli szczecinianie. Miała na to wpływ wcześniejsza kara dla Babicza oraz kolejna dwuminutowa dla Marka Szpery z 32. minuty tych zawodów. W 34. minucie na tablicy świetlnej ponownie było remisowo. Wynik na styku utrzymał się jednak tylko do 40. minuty. Paweł Krupa nie wykorzystał swojej okazji, a minutę potem na 26:22 podwyższył skrzydłowy Paweł Wilk. Nie bez znaczenia była również druga już kara dla Mateusza Zaremby, który ostatnie nie dograł tych zawodów do końca. W 50. minucie kiedy nie trafił Wojciech Zydroń, a kontrę strzałem zakończył Michał Chodara stało się jasne, że lepszym zespołem po końcowym gwizdku pary sędziowskiej będzie Tauron Stal Mielec. Sytuację starał się jeszcze ratować Rafał Biały wzywając swoich zawodników na minutową przerwę. Niestety wynik meczu był już pod kontrolą miejscowych. Dokładnie na dwie minuty przed końcem trzecią karę otrzymał Zaremba i z czerwoną kartką musiał ostatecznie opuścić parkiet. Ostatecznie strzelanie zakończyli z jednej strony Rafał Gliński oraz równo z końcową syreną Jacek Wardziński. W ekipie Pogoni widać było momenty bardzo efektownej gry i co raz lepszego zrozumienia Michala Bruny z Piotrem Frelkiem (38. minuta) czy z Bartkiem Konitzem (54. minuta). Świetnie w bramce zagrali Tomislav Stojković oraz Szymon Ligarzewski, na tę chwilę nie przyniosło to jeszcze zdobyczy punktowej portowej siódemki.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|