Paweł Biały: Fajnie jest wrócić do gry
- Zdobywajmy te punkty, uczmy się gry, uczmy się siebie - zaapelował po wygranym meczu prezes szczecińskiego Gaz-System Pogoni Paweł Biały. Dla skrzydłowego portowej siódemki spotkanie było pierwszym po kontuzji ścięgien Achillesa, jakiej doznał w Przemyślu. Biały nie ukrywał radości nie tylko z samego wyniku, ale również ze stylu gry, jaki zaprezentowała jego ekipa.
Bardzo mocny początek meczu Gaz-System Pogoni. Właściwie do przerwy zdecydowało się kto wygra te zawody. - Spodziewaliśmy się, że wyjdą 3-3 i cały tydzień ćwiczyliśmy zagrywki pod tą obronę i fajnie, że to tego dnia zrealizowaliśmy. Najważniejsza jest konsekwencja i ta mądrość taktyczna. Z Legnicą to dokładnie pokazaliśmy. Najgorzej, że te mecze z Zabrzem i Lubinem zagraliśmy tę końcówkę dokładnie odwrotnie. To pokazuje, że gramy mądrze i mamy naprawdę perspektywiczny zespół. Teraz zdobywajmy te punkty, uczmy się gry, uczmy się siebie. W pierwszym roku chciałbym, żebyśmy się spokojnie utrzymali, potem będziemy budować ten zespół dalej.
Jak pan się czuje po tak długiej przerwie spowodowanej kontuzją? Właściwie to powinienem powiedzieć, że niedługiej, bo w kontekście pana powrotu na parkiet mówiło się o końcu grudnia a nawet o styczniu przyszłego roku.
- Fajne uczucie. To jest to na co czekaliśmy. Nie było stresu. Chciałem po prostu pomóc drużynie. Ja wyszedłem bardzo spokojnie, nie było żadnych fajerwerków. Nie o to chodzi, żeby się pokazać, bo nie mamy naboru do reprezentacji. Chodziło o to byśmy zagrali mądrze i to się udało. Tak starałem się grać. Fajnie, bo Wojtka gdzieś tam złapały dwukrotnie skurcze a ja mogłem mu dać odpocząć i chyba właśnie o to nam chodziło. To jest ta mądrość gry, jeżeli coś się dzieje odpocznij 3-4 minuty, przeczekamy ten czas wejdziesz z powrotem. Ja teraz będę wracał do zdrowia i myślę, że będziemy razem z Wojtkiem zabezpieczać te skrzydła. Rzeczywiście Wojtek Zydroń zostawił sporo zdrowia na parkiecie. Można powiedzieć, że pana powrót nastąpił w odpowiednim momencie, mimo, że to było tylko 10 minut grania. - Zgadza się, Wojtek gra bardzo dobrze w ataku. Wiedzieliśmy o tym, że grając w każdym meczu przez 60 minut może w końcu nie wytrzymać, wracając do obrony i atakując to może być dla niego za dużo, dlatego ja już dołączyłem. Niemniej jednak ja dalej realizuję swoją rekonwalescencję i mam nadzieję, że jeszcze miesiąc przetrwam spokojnie ten mechanizm i będę mógł wrócić również wydolnościowo, bo tutaj też jest problem. Mogę pograć 10-15 minut, siłownię można było zrobić, ale wydolność już ciężko jeśli ma się taką kontuzję. Przyzna pan, że ten mecz w pewnej chwili przypominał konkurs na strzelca najefektowniej zdobytej bramki. - To właśnie o to chodzi. Wybraliśmy moim zdaniem nietuzinkowych zawodników nie tylko po to, żeby nie tylko wygrywać jedną bramką więcej, ale żeby też była taka gra pod publiczność. Tego dnia to się udało. Wojtek realizuje to znakomicie, ale myślę, że cały zespół pokazał jak powinno się grać w obronie. Gratuluję chłopakom za taką obronę, bo przeciwnicy rzucili naprawdę bardzo mało bramek. To też był jeden z naszych celów. Następnym meczem będą już zmagania w Pucharze Polski. Do Szczecina ponownie zawita Orlen Wisła Płock. - Dobrze wiemy, że jest to zespół bardzo, bardzo mocny. Na pewno nie będziemy się poświęcać ani zdrowotnie ani ilościowo. Myślę, że zagramy spokojnie, tak dla publiczności. Nie poddamy się, ale podejdziemy do meczu rozsądnie. Dalej będziemy realizować to co u nas najbardziej kuleje, czyli ta gra taktyczna, gra w przewadze, jeśli się uda i dobra gra w obronie. To tyle. Mam nadzieję, że zapewnimy naszym kibicom fajne widowisko sportowe.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|