Rafał Biały: Chrobry wygrał zasłużenie
W fatalnym stylu zaprezentowała się drużyna Gaz-System Pogoni Szczecin przed własną publicznością. Rozczarowania z takiej postawy swoich podopiecznych nie krył szkoleniowiec gospodarzy Rafał Biały.
Pierwsze spotkanie po 12 latach i od razu pierwsza porażka. Uważa pan, że zapłaciliście w tym meczu frycowe? - Nie, to nie jest frycowe. Po prostu zagraliśmy bardzo złe spotkanie. O ile jeszcze w obronie było poprawnie, o tyle w ataku zespół miał zaledwie 41% skuteczności. Brawa dla bramkarzy Chrobrego. Wszyscy trzej bronili rewelacyjnie. Przy takiej skuteczności nie można wygrać spotkania. Dochodziliśmy do sytuacji rzutowych, niestety na przeszkodzie stawał bramkarz, który torował bramkę.
Wydaje się, że decydującym momentem zawodów była 36 minuta, w którym to wasza strata urosła już do 9 goli. Drużyna Chrobrego już kontrolowała tak naprawdę ten mecz.
- Chrobry wygrał zasłużenie, był zespołem lepszym. Kontrolował to spotkanie tak naprawdę od samego początku do samego końca. Powtórzę my zagraliśmy bardzo źle. Pochwalić trzeba przybyłą publiczność, bo była ona zdecydowanie najjaśniejszym punktem tego widowiska. - Wszystko było tutaj na najwyższym poziomie: organizacja spotkania i firma, która zajmowała się tą oprawą oraz kibice, którym składam wielkie dzięki za to, że tu przyszli i nas dopingowali do samego końca, mimo, że zagraliśmy totalne dno. Rzeczywiście to był najmocniejszy punkt tego widowiska. Szkoda, że wynik był taki jaki był. Następnym rywalem będzie beniaminek, którego znacie ze spotkań chociażby o mistrzostwo I ligi. Oczywiście obecnie jest to inna drużyna. Rywal jednak na pewno w zasięgu Gaz-System Pogoni. - Tak, wiadomo, że jest to beniaminek, z którym będziemy szukać punktów. Aczkolwiek musimy bardzo dużo poprawić w grze ofensywnej, bo Piotrków na pewno nie przyjedzie i się tutaj nie położy, a my z taką dyspozycją rzutową jak w tym zakończonym właśnie spotkaniu będziemy mieli problemy. wracając jeszcze do zakończonego właśnie spotkania to z nowych zawodników jedynie Zydroń zagrał poprawne zawody. Pozostali nowi gracze zdecydowanie zawiedli. - Tak. Wojtek Zydroń zagrał poprawne spotkanie. Bartek Konitz nie wszedł prawidłowo w ten mecz. Mateusz Zaremba może zbyt duża presja, zobaczymy. Michal Bruna musi po prostu zostać do końca wyleczony. Kontuzja się ciągnie. Spróbowaliśmy, myśleliśmy, że da radę. Nie chcemy już robić krzywdy temu zawodnikowi i dopóki się nie wyleczy nie pojawi się na boisku. Dokonane zmiany wniosły ożywienie w poczynania Portowców. Mam tu na myśli wejście Kliszczyka i Kokoszki. Oni starali się pociągnąć ten wynik. - Pochwaliłbym jeszcze za grę obronną Zbyszka Kwiatkowskiego. Jak na dwa treningi to naprawdę wyglądało to nieźle. Bardzo dobrze w drugiej połowie w obronie zagrał Walczak. To była bardzo mocna obrona. Będziemy takiej szukać: Kwiatkowski-Walczak na środku. Jeżeli chodzi o „Koko” i Filipa to rzeczywiście zagrali poprawne zawody. Nawet w tej chwili analizując, to zespół, który wchodził, czyli zawodnicy, którzy awansowali z nami do ekstraklasy, ci z pierwszej ligi zagrali najlepiej to spotkanie. Nie usprawiedliwiam tu się broń Boże zgraniem, bo zagraliśmy 17 sparingów i to nie jest wytłumaczenie, że nie byliśmy zgrani. Musimy nad tym popracować, bo nie chciałbym się drugi raz tak wstydzić przed swoimi kibicami.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|