Czy powtórzą cud?
W niedzielę, 24 czerwca o godzinie 14:30, na boisku bocznym stadionu Wisły Płock, przy ulicy Łukasiewicza 34 zostanie rozegrany mecz 7. kolejki sezonu zasadniczego PLFA I. W spotkaniu tym Mustangs Płock podejmą Husarię Szczecin.
10 czerwca br. Husaria Szczecin we wspaniałym stylu pokonała Warsaw Spartans 27:6. Było to zarazem pierwsze zwycięstwo ekipy z województwa zachodniopomorskiego w obecnym sezonie. Ten jakże ważny wyczyn dał nadzieję całej drużynie i kibicom na to, że sezon nie jest jeszcze stracony. Choć awans do fazy play-off nie leży już tylko i wyłącznie w rękach futbolistów Husarii, to ekipa wciąż ma szansę na zakończenie rozgrywek grą w kolejnej fazie.
- Zwycięstwo nad Spartanami było istnym cudem! Nieprawdopodobne... Byliśmy skazywani na pożarcie, a wygraliśmy i to różnicą 21 punktów! Zagraliśmy bez presji, nie mieliśmy nic do stracenia i wyszło wspaniale. Zawodnicy spisali się świetnie. Nie popełnili żadnego błędu, który mógłby zaważyć na losach tamtego spotkania - tak wspomina historyczny triumf ze Spartanami Przemysław Kazanecki, prezes Husarii Szczecin.
Fantastyczny humor udzielił się nie tylko włodarzom, ale wszystkim osobom związanym ze szczecińską drużyną i z optymizmem patrzą na najbliższy mecz. Ich przeciwnikiem będą Mustangs Płock. Obie ekipy grały już ze sobą w trwającym sezonie. 12 maja górą były Mustangi wygrywając 18:15. - Mamy nadzieję, że niedzielny mecz będzie rewanżem za tamto spotkanie. Przegraliśmy, ale nieznacznie. Dobrze znamy swoich przeciwników i cały czas mamy w pamięci ostatnie starcie z nimi. Grają siłowo. Lubimy mierzyć się z drużynami o profilu gry podobnym do płockiej drużyny. Przygotowujemy się więc do meczu tak jak zawsze. Wiemy na co nas stać i zdajemy sobie sprawę z tego, jak mogą nam zagrozić rywale. Liczę na ciekawe widowisko zakończone naszym zwycięstwem - wyjaśnia Kazanecki.
�r�d�o: plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|