Rozmowa z Radkiem Janukiewiczem
Nie ma zwycięstwa, ale jest pierwszy wiosenny punkt.
- Zostawiliśmy serce na boisku, ale niestety - dla nas jeden punkt jest jak porażka, bo w tej sytuacji, w której jesteśmy, po ostatnich niepowodzeniach, liczyliśmy na 3 punkty. Niestety, szczęścia trzeba będzie szukać w innych meczach.
Długo prowadziliście, ale nie udało się zachować czystego konta. Wciąż pracujecie nad obroną?
- Straciliśmy bramkę w sytuacji, gdzie był 1 napastnik rywali i 3 naszych obrońców. Tyle męczymy się, żeby strzelić, a jak już się uda, to niepotrzebnie cofamy się i oddajemy pole. Mogliśmy zaatakować i pokusić się o kolejne bramki. Cofnęliśmy się i zrobiło się 1:1. Pokrzyczałeś trochę na kolegów za to, że dopuścili do kilku groźnych sytuacji? - Od tego jestem, żeby czasem coś się ode mnie odbiło. W innym wypadku, postawilibyśmy w bramce palik i by w niej stał. Marne to pocieszenie, że udało mi się coś obronić, bo liczyłem na 3 punkty, a stało się inaczej. W tabeli dopisujecie sobie jedno oczko. - Ostatnio tych punktów nie zdobywaliśmy. W ostatecznym rozrachunku może okazać się, że punkt z Widzewem bardzo nam pomoże. Na boisko wychodzi się po to, żeby wygrać. Graliśmy u siebie i dla mnie osobiście remis jest porażką.
�r�d�o: pogonszczecin.pl/kry
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|