Łatwe zwycięstwo
Zwycięstwem nad Podbeskidziem Bielsko-Biała zakończyli rundę jesienną piłkarze Pogoni Szczecin. Podopieczni Artura Skowronka przeważali przez całe spotkanie i zasłużenie pokonali ostatni zespół w Ekstraklasie. Mecz nie był porywającym widowiskiem, a szczecinian aby tłumnie stawili się na Twardowskiego nie zachęciły nawet bilety w cenie pięciu złotych.
Początek spotkania należał jednak do rywali. Już w trzeciej minucie goście mogli objąć prowadzenie, ale strzał Dariusza Łatki był niecelny. Po kwadransie gry przed kolejną szansą stanęli piłkarze Marcina Sasala, tym razem piłkę ponad poprzeczką posłał Sebastian Ziajka. Od tego momentu to jednak granatowo- bordowi zaczęli prezentować się lepiej, choć nie potrafili znaleźć sposobu na wykończenie dobrze zapowiadających się akcji. W 36 minucie serca kibiców zabiły mocniej za sprawą duetu Lewandowski - Andradina. Młody zawodnik Pogoni, który zastąpił w wyjściowym składzie Roberta Kolendowicza, wycofał futbolówkę w polu karnym pod nogi Ediego, jednak Brazylijczyk został zablokowany przez Dariusza Pietrasiaka. Po chwili Portowcy objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka minęła golkipera gości Richarda Zajaca, dopadł do niej Adam Frątczak i umieścił w siatce.
Druga połowa przyniosła trochę więcej emocji, ale też nieporadnych zagrań gości, po których trybuny wybuchały śmiechem. Oberwało się Ireneuszowi Jeleniowi, który lata świetności ma już za sobą a złość, którą okazywał po nieudanych zagraniach prowokowała kibiców do skandowania 'Irek, Irek'. Już chwilę po gwizdku sędziego Przemysław Pietruszka przedarł się w pole karne Podbeskidzia, ale wybrał najgorsze z możliwych rozwiązań i zamiast podać do stojącego i czekającego na piłkę kolegi sam zdecydował się na strzał. W 65 minucie groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy, ale Pernis skutecznie, choć na raty zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę później Aka egzekwował rzut wolny, piłka trafiła do Ediego, futbolówka odbiła się od słupka i w tym momencie sędzia Paweł Raczkowski odgwizdał spalonego. W 69 minucie było już 2:0. Podanie od Akahoshiego świetnie wykorzystał Adrian Budka, który nie dał szans bramkarzowi gości. W 80 minucie z dystansu próbował uderzać powracający po kontuzji Bartosz Ława, ale jego strzał był niecelny. Siedem minut później w bramkę rywali nie trafił także Adrian Budka. Tak oto Portowcy kończą rundę jesienną na własnym stadionie. To czwarta kolejka z rzędu, w której Pogoń jest niepokonana, a także czwarta, w której Dusan Pernis zachowuje czyste konto. Pogoń Szczecin - Podbeskidzie 2:0 (1:0) 1-0 - 38' Adam Frączczak 2-0 - 69' Adrian Budka Pogoń: Dusan Pernis - Peter Hricko, Maciej Dąbrowski, Emil Noll, Przemysław Pietruszka, Adrian Budka, Maksymilian Rogalski, Takafumi Akahoshi, Edi Andradina (79' Bartosz Ława), Mateusz Lewandowski (82' Robert Kolendowicz), Adam Frączczak (70' Mouhamadou Traore) Podbeskidzie: Richard Zajac - Sławomir Cienciała, Michal Piter-Bucko, Dariusz Pietrasiak, Marek Sokołowski, Ireneusz Jeleń, Dariusz Łatka (81' Damian Szczęsny), Matej Nather, Sebastian Ziajka, Kamil Adamek (46' Liran Cohen), Robert Demjan (46' Fabian Pawela) Żółte kartki: Maciej Dąbrowski (Pogoń)/ Sławomir Cienciała, Dariusz Łatka, Liran Cohen (Podbeskidzie) sędzia: Paweł Raczkowski (główny), Michał Obukowicz, Marcin Lisowski(asystenci), Tomasz Kwiatkowski (techniczny)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|