Szczecin miastem lidera - lidera z Piaseczna
Gdy w 86 minucie bramkę na 1:1 strzeliła Justyna Siwek, wydawało się, że Olimpia nie przegra meczu z liderem z Piaseczna. Stało się jednak inaczej.
W pierwszej połowie spotkania szczecinianki ani razu poważnie nie zagroziły bramce przyjezdnych. Przewaga należała do podopiecznych Krzysztofa Dudka i Łukasza Kasztankiewicza, jednak piłkarki z Piaseczna nie potrafiły udokumentować jej golem. Najlepsza okazję do strzelenia bramki zmarnowała Marta Stodulska. W pojedynku z Beatą Watychowicz napastniczka GOSiR-u trafiła w poprzeczkę. Na zdj. Justyna Siwek, z lewej, autorka bramki dla Olimpii. W doliczonym czasie gry pomocniczka szczecinianek mogła pokusić się o jeszcze jedno trafienie, ale piłka po jej uderzeniu zawisła na górnej siatce bramki Piaseczna.
Napór piasecznianek przyniósł w końcu efekt. W 50. minucie Linda Dudek wykorzystała sytuację sam na sam z Watychowicz i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Po strzelonym golu, w szeregi gosirek wdarł się marazm, a Olimpia ruszyła do ataku. Swoich sytuacji jednak nie wykorzystała najpierw Karolina Semczyszyn, a następnie Joanna Tokarska i Justyna Siwek. Mimo to olimpijki nie dawały za wygraną i w 86. minucie doprowadziły do wyrównania. Na strzał z dystansu zdecydowała się Siwek. Piłka odbiła się od pomocniczki z Piaseczna Diany Bielińskiej i wpadła do bramki gości, kompletnie zaskakując bramkarkę Kaję Ożgo. Lider zdołał jednak zgarnąć komplet punktów. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Paulina Należyta szybko wykonała rzut wolny, zagrywając do Stodulskiej, a najlepsza snajperka I ligi pięknym uderzeniem lewą nogą dała GOSiR-owi wymarzone zwycięstwo. W tej sytuacji faulowana była Siwek, ale mimo protestów gospodyń, gwizdek pani sędzi milczał.
Po meczu przeszczęśliwe piasecznianki na środku boiska zaśpiewały 'Piaseczno - miasto lidera', a kilka minut później ich radość zmieniła się w prawdziwą euforię. Okazało się bowiem, że zajmujące drugie miejsce Zagłębie Lubin jedynie zremisowało wyjazdowy mecz z Medykiem II Konin, dzięki czemu beniaminek I ligi już na kolejkę przed końcem rozgrywek zapewniły sobie awans do ekstraligi. Wynik przyszłotygodniowego spotkania z Victorią Sianów nie będzie miał więc żadnego znaczenia dla układu tabeli. Za to zawodniczki Przemysława Wróblewskiego i Rafała Buryty, mimo przegranej, mogą zaliczyć ten mecz do udanych. Na boisku nie było widać różnicy osiemnastu punktów w tabeli między obydwiema drużynami. Olimpia w drugich czterdziestu pięciu minutach była stroną przeważającą i przy odrobinie szczęścia mogła pokusić się nawet o zwycięstwo. Olimpia: Watychowicz - Semczyszyn, Tomczak, Janik, Mokrzycka, Kałamaja (Godlewska) - Lachman (Jabłońska), Siwek, Tarnowska (Koczkodaj), Michalska - Tokarska
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / kspiaseczno.jogger.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|