Korona Klępicz - Chrobry Lisie Pole 2:4
Kolejny mecz wyjazdowy lidera B - klasy gr. 2 do Korony Klępicz miał dwa różne oblicza. Ze względu na pogodę oraz grę.
Pierwsza połowa toczyła się w upalnym słońcu. Temperatura zapewne przekraczała 40 stopni w słońcu, a gra obfitowała w ogromną ilość sytuacji bramkowych ( temperatura zawodów zbliżała się do wrzenia!). W czasie przerwy, jak to bywa w meczu piłkarskim zaszły zmiany. Druga zaś część przebiegała w ulewnym deszczu i składnej, skuteczniejszej grze gości. Na dodatek boisko przypominało raczej to do piłki ręcznej i tylko duże bramki nie pasowały do niego… Trawa jakoś nie chciała urosnąć i tylko rzadkie jej przedstawicielstwo powodowało, że jednak było nieco zielono. Sam mecz rozpoczął się jak to zwykle bywa w wykonaniu lidera od ataków na bramkę przeciwnika. Niestety. Skuteczność jednak nie dopisywała w tej części gry. Najpierw po potężnym strzale ostatniego obrońcy Piotra Śniecikowskiegoz ok. 30 metrów piłka uderzyła w poprzeczkę, po chwili rzut rożny idealnie dograny przez Mateusza Żukowskiego na głowę Grzegorza Madajczaka minimalnie minął bramkę Korony. Kolejne ataki skrzydłami i odważne wejścia w pole karne Grzegorza Feręca, Wojciecha Kucharczyka, Pawła Laka, Konrada Krzyżelewskiego nie przynosiły zmiany wyniku. Wszystkie strzały grzęzły w zagęszczonej obronie przeciwnika, uderzały w poprzeczkę, słupki czy też stawały się łupem bardzo dobrze grającego bramkarza Korony. Gospodarze nastawili się na grę z kontry i jedna z nich w 20 minucie zakończyła się celnym strzałem i Korona objęła prowadzenie, którego nie oddała już do końca pierwszej połowy. Sytuacjami bramkowymi z pierwszej połowy można byłoby obdzielić kilka meczów! Niestety. Druga połowa to inne widowisko. Nie tylko ze względu na ulewę, która nawiedziła Klępicz ale przede wszystkim z powodu znacznie lepszej skuteczności gości. Gra zaczęła się coraz bardziej układać. Pomocnicy wstrzelili się z podaniami w to krótkie i wąskie boisko, coraz więcej podań prostopadłych trafiało do napastników. Grę w środku pola uporządkowali Konrad Piotrowski i Mateusz Żukowski. Gospodarze coraz rzadziej decydowali się na przeprowadzenie akcji ofensywnych i ograniczali się do obrony wyniku. Piłki przejmowane w środku pola trafiały do skrzydłowych bądź napastników i coraz mocniej zagrażały bramce Korony. Jedno z prostopadłych podań Konrada Piotrowskiego do napastnika zakończyło się zdobyciem bramki przez Konrada Krzyżelewskiego. Remis. Chrobry nadal prowadzi grę i już za chwilę ponownie Krzyżelewski trafia do bramki. Wreszcie Chrobry wychodził prowadzenie! Niestety nie na długo. Zaraz po wznowieniu gry szybka kontra Korony zakończona strzałem z ok. 20 metrów i ponownie remis. Był to przełomowy moment meczu. Bramka ta dodała sportowej złości Chrobremu! Ponownie opanowali grę i stworzyli kilka sytuacji bramkowych. Wkrótce piłkę na przedpolu Korony przejmuje Mateusz Żukowski mija trzech obrońców i płaskim strzałem umieszcza piłkę w bramce gospodarzy. Korona próbuje doprowadzić do remisu lecz duże zmęczenie nie pozwala im na skuteczne wykończenie akcji. Piłka staje się najczęściej łupem obrońców lidera. Dla odmiany akcja Chrobrego prawą stroną boiska kończy się dośrodkowaniem na pole karne i celnym trafieniem Grzegorza Feręca. Po tej bramce goście kontrolowali mecz starając się piłkę utrzymywać w środkowej części boiska. Jeszcze kilkakrotnie zagrozili bramkarzowi gospodarzy lecz akcje nie przyniosły zmiany. Wynik 4:2 utrzymał się do końca meczu i jest jak najbardziej zasłużony. Goście grali w następującym składzie :,br> Feręc Paweł, Krzyżanowski Krzysztof, Śniecikowski Piotr, Drozd Artur (Figórek Adam), Madajczak Grzegorz, Kucharczyk Wojciech (Ziemiański Marcin), Żukowski Mateusz, Piotrowski Konrad, Feręc Grzegorz, Lak Paweł (Krzemiński Marcin), Krzyżelewski Konrad. relacjďż˝ dodaďż˝: edpiotr1 |
|