Sensacyjna wygrana orłów (juniorzy)
W niedziele dnia 27,05,2007 o godzinie 12:00 odbył się prestiżowy mecz juniorów między zespołem Orła Grzędzice i Pogoni Nowej Szczecin. Faworytem był oczywiście zespół ze Szczecina i to było widać od pierwszych minut na boisku. Pierwszy gol padł dla gości po składnej akcji całego zespołu i świetnym wykończeniu napastnika. Przyjezdni nie zwalniali tempa i efekt przyszedł kilka minut później po kolejnej bramce rosłego napastnika gości. Zawodnicy Orła nie zdążyli się otrząsnąć po stracie gola, a mogli stracić kolejnego, lecz bramkarz gospodarzy zachował spokój i przytomność umysłu broniąc fenomenalnie rzut wolny. Wielu widziało piłkę w siatce, lecz golkiper pokazał kto rządzi na boisku i za to dostał ogromne brawa od zgromadzonych kibiców. Wspaniała interwencja podbudowała bramkarza miejscowych, lecz szczecinianie kilka chwil później zdobyli bramkę na 3:0. Ładnym, silnym strzałem pod poprzeczkę popisał się z bardzo daleka obrońca gości, a bramkarz Orła nie potrafił poradzić sobie z tym strzałem. Zawodnicy z Grzędzic nie zdarzyli złapać oddechu, a już przegrywali 4:0, a hat-trika skompletował napastnik gości.
W tym momencie zgromadzeni kibice gospodarzy zaczęli wątpić w swoich podopiecznych, a sfrustrowani zawodnicy rzucili się do ataku. Od tego momentu miejscowym wychodziło niemal wszystko, a wiara w zespół powróciła. Starania przyszły bardzo szybko, bowiem kilka minut przed końcem pierwszej połowy bramkę zdobył Krzysztof Wolder, który wykorzystał prostopadle podanie od "Gufiego". Zawodnicy Orła podbudowali się tą bramka i atakowali dalej. Szczecinianie pozwalali sobie na głupie uwagi względem gospodarzy i zgubiło ich to chwile przed końcem pierwszej połowy. Świetnym rajdem popisał się Paweł Balon, który zgrał piłkę przed pole karne do "Gufiego", a ten lekkim podaniem oddał futbolówkę obrońcy Orła, zaś ten cudownym, precyzyjnym, mocnym strzałem przy samym słupku pokonał bramkarza gości. Pierwsza połowa zakończyła się wówczas wynikiem 4:2 dla zespołu ze Szczecina. Na drugą połowę zawodnicy Orła wyszli podwójnie zmobilizowani i to oni układali grę pod swoje dyktando. Osłabieni goście grali chaotycznie i nieporadnie, a gospodarze powoli pokazywali co potrafią. Mecz był na początku 2 połowy nudny do moment kiedy cudownym prostopadłym podaniem na wolne pole popisał się znów "Gufi", a wchodzący w pole karne Rafał Mierzejewski został sfaulowany bez pardonu przez bramkarza Pogoni. Sędzia bez namysły pokazał na wapno, a jedenastkę na gola zamienił Marcin Kamiński. Orzeł grał fenomenalnie od momentu zdobycia kontaktowej bramki i chwile później doprowadził do wyrównania. Bramkę zdobył jakże aktywny i walczący napastnik gospodarzy Rafał Mierzejewski. "Rudy" wykorzystał świetne podanie "Skrzacika" uderzając wprost w bramkarza, ten wybijając piłkę w górę nie zdążył powstać, a wtedy "Rudy" zdobył bramkę głowa. Miejscowi kontrolowali grę na boisku i kilka minut później wyszli na prowadzenie dzięki Krzysztofowi Wolderowi, który wykorzystał cudowne podanie "Gufiego". "Skrzacik" wychodząc sam na sam z bramkarzem gości nie dał mu szans i zapachniało sensacją. Od tego momentu gra Orła lekko ucichła i do głosu doszli zawodnicy Pogoni ostrzeliwując bramkę gospodarzy. Mimo wysiłku i zaangażowaniu nie zdobyli bramki, a to wszystko dzięki pięknym interwencją bramkarza miejscowych, który raz za razem ratował zespół przed strata gola. Zawodnicy z Grzędzic mieli dość takiego obrotu sprawy i ponownie przejęli władze na boisku atakując i zagrażając bramce gości. Na 10 minut przed końcem spotkania świetnym rajdem po skrzydle popisał się "Gufi", który cudownie ograł dwóch zawodników Pogoni w narożniku boiska i wbiegając w pole karne popisał się fenomenalnym podaniem w głąb pola karnego którędy wbiegał Mateusz Wrzeszcz. "Wrzeszczyk" ładnym uderzeniem od poprzeczki pokonał bramkarza przyjezdnych nie dając mu żadnych szans i zrobiło się 6:4 dla Orła. Po bramce gospodarzy na rajd zdecydował się wprowadzony w drugiej połowie zawodnik gości. Piękny rajd zakończył kontaktowym golem, który utrzymywał zawodników ze Szczecina nadal w grze. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie, a sytuacje to potwierdzały. Wszyscy zawodnicy nie ukrywali zmęczenia i gdy wydawało się, że brak sił skończy pasjonujący mecz, wnet zawodnik gospodarzy "Gufi" po raz kolejny popisał się magicznym prostopadłym podaniem, a na bramkę zamienił je rezerwowy Marcin Kotlarek ustalając wynik spotkania na 7:5 dla Orła. Na 2 minuty przed końcem spotkania trener juniorów Andrzej Daraszewski dokonał zmiany. Z boiska zszedł fenomenalnie grający Marcin Kamiński, który uwieńczył ten mecz 5 asystami i bramką, a na placu gry pojawił się młodziutki "Dziubek". Chwile później sędzia zakończył spotkanie, które zakończyło się wynikiem 7:5 dla zespołu gospodarzy. Orzeł pokazał swoje prawdziwe umiejętności i mimo złego rozpoczęcia wiosennej części sezonu wraca do kapitalnej formy. Na wyróżnienie zasługuje w tym meczu cały zespół, zawodnicy, trener i kibice. Na szczególne słowa uznania zasługuje kapitalnie interweniujący bramkarz Orła Henryk Leśniewski, zdobywca gola - lewy obrońca Paweł Balon, walczący napastnik Rafał Mierzejewski, wracający do pełni formy Marcin Kotlarek, strzelec dwóch bramek Krzysztof Wolder oraz niezmordowany, waleczny z pełnym poświeceniem dla zespołu Marcin Kamiński. Skład zespołu Orła: Leśniewski Henryk - Grzeszczak Marcin, Gąbka Jakub, Oleksak Jan, Balon Paweł, Kamiński Marcin, Wrzeszcz Mateusz, Wolder Krzysztof, Duda Krystian, Herba Piotr, Mierzejewski Rafał oraz rezerwowi: Kotlarek (zmienił Dudę), Dziubek (zmienił Kamińskiego), Mrówka. relacjďż˝ dodaďż˝: heniek18 |
|