Mecz walki Piasta z Polonią
Piłka nożna jest grą, w której pewne schematy są przewidywalne. Gdy dwie drużyny walczą o utrzymanie, a remis nikogo nie satysfakcjonuje, to zwykle spotkanie kończy się podziałem punktów. Taka sytuacja miała miejsce w spotkaniu 24 kolejki szczecińskiej okręgówki pomiędzy Piastem Chociwel a Polonią Płoty.
„Czarno-biali” przystępowali do tego spotkanie poważnie osłabieni. Kontuzjowany jest podstawowy środkowy obrońca Artur Kozłowski, a z przyczyn osobistych spotkanie „odpuścił” pomocnik Paweł Mirecki. Po pechowej porażce z Zorzą Dobrzany, Polonia przystąpiła do meczu niezwykle skoncentrowana. Podczas odprawy trener Józef Andrzejewski podkreślał, że ważne jest nie stracić bramki w tym spotkaniu. Podopieczni wykonali te założenie właściwie. Blok defensywny zagrał niezwykle skutecznie a zarazem spokojnie. Praktycznie bezbłędny był Dawid Feledyn, który na wiosnę prezentuje wysoką formę, grając zawsze od pierwszej do ostatniej minuty.
W spotkaniu z Piatem „czarno-biali” mieli wykorzystać szybkie skrzydła i skuteczność Dariusza Skuratowskiego. Niestety w ofensywie nie było już tak dobrze. Obrona gospodarzy prezentowała się bardzo dobrze nie pozwalając na zbyt wiele 'polonistom”. Chociaż początek meczu dawał nadzieje.
W piątej minucie Jakub Bzdek zagrał piłkę ze środka pola do Skuratowskiego. Napastnik Polonii błyskawicznie przegrał futbolówkę do Łukasza Szwaka, a skrzydłowy gości uderzył po ziemi na bramkę Piasta. Niestety piłka minęła minimalnie dalszy słupek. W 11 minucie Szwak zagrał do Artura Nabrzewskiego lecz strzał z dystansu okazał się niecelny. W 13 minucie popularny „Nabrześ” zagrał do Skuratowskiego i zawodnik z numerem 18 zdobył bramkę. Prowadzący to spotkanie sędzia Krzysztof Ponikowski, bramki nie uznał. W 19 minucie bramkę strzelili gospodarze, jednak i to trafienie nie zostało uznane. Jeszcze przed przerwą goście domagali się rzutu karnego po starciu Szwaka z bramkarzem gospodarzy, jednak arbiter inaczej ocenił sytuację. Gospodarze byli bardzo groźni po stałych fragmentach gry siejąc duże zamieszanie w polu karnym Pawła Rozentalskiego. W drugiej połowie lepsze sytuacje miała drużyna z Chociwla, jednak piłka nie wpadała do siatki. Polonia nastawiła się na kontry jednak brakowało wyraźnie decydującego, ostatniego podania. Spotkanie również się bardzo zaostrzyło, sędzia jednak panował nad sytuację, nie szafując zbytnio żółtymi kartkami. W końcówce goście spróbowali jeszcze strzałów z dystansu. Szczególne kłopoty sprawiło bramkarzowi uderzenie z ostrego konta Pawła Rynalskiego. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni mogą być goście, którzy w tabeli utrzymali przewagę nad Piastem. A już w sobotę o godz.15.00 na stadionie w Płotach, Polonia w dalszej walce o utrzymanie podejmować będzie niewygodnego rywala jakim jest Stal Lipiany. Spotkanie poprowadzi Piotr Dykiert, znany sprawozdawca sportowy a przy okazji piłkarski sędzia. relacjďż˝ dodaďż˝: thefrog |
|