Rega-Merida pokonana, a Fala dalej na „fali”!
W dzisiejszym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami zwycięstwo odnieśli, może nie o wiele lepsi, ale bardziej skuteczni piłkarze Fali Międzyzdroje. Wrażeń nie brakowało! Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale było kilka kontrowersyjnych sytuacji i składnych akcji, które mogły zaciekawić „nielicznych” kibiców (ok.20).
Piłkarze z Trzebiatowa, jak zwykle, wystąpili w składzie, składającym się głównie z zawodników rocznika 90 i 89. Nieobecny był trener a-klasowej Regi i to wszystko złożyło się na słaba grę tych piłkarzy. Rega-Merida powinna zapomnieć pierwsza połowę w swoim wykonaniu. Gra w obronie nie wyglądała najgorzej, ale liczne podania do pomocników i napastników kończyły się nie kontrą, ale wybiciem piłki przez zawodników z Międzyzdrojów. Jako jedną z najładniejszych akcji w pierwszej połowie można uznać tą, w której ładnym dośrodkowaniem popisał się Paweł Konieczka a strzał głową pod poprzeczkę oddał Marcin Żmudziński, tutaj jednak górą wyszedł dobry dzisiaj bramkarz gospodarzy. Około 30min dobrą akcję lewą stroną boiska przeprowadził Krzysztof Galicki, będąc szybszym od jednego z obrońców, wystawił piłkę na strzał dla Radka Haby ten jednak został wyprzedzony przez bramkarza Fali. Gra nie najlepsza, ale bezpieczna była tylko do 44min! Wtedy wydawało się, że Paweł Bogucki, stoper Trzebiatowa, kontroluje piłkę, jednak został wzięty w kleszcze przez w własnego bramkarza i jednego z napastników gospodarzy. Zwijający się z bólu zawodnik został odwieziony do szpitala w Kamieniu Pom. z podejrzeniem skręcenia nogi w kolanie. Jest to wielka tragedia, tym bardziej, że ten zawodnik otrzymał ostatnio powołanie na konsultacje do kadry Polski. Po kilku godzinnym pobycie w szpitalu, zawodnik wyszedł jednak z nogą w gipsie, ale bez większych obrażeń i z pewnością zdoła wyleczyć się na konsultację. Po tym wydarzeniu sędzia zakończył pierwsza połowę. Druga połowa to zdecydowanie lepsza gra zespołów. Więcej akcji i przede wszystkim bramki uczyniły grę bardziej interesującą. Kilka dogodnych sytuacji mieli Krzysztof Galicki, Patryk Kryński i Jarosław Jarecki. Prawdziwa gra rozpoczęła się dopiero po pierwszej bramce, wtedy to po dobrze wykonanym rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłkę w siatce umieścił Patryk Kryński. Mimo, że piłkarze z Trzebiatowa poczuli się pewnie to po indywidualnych błędach obrońcy i bramkarz ok.80min przegrywali już 2-1. Temu drugiemu zawodnikowi można jednak wybaczyć bo chwile wcześniej wybronił on strzał życia jednego z pomocników gospodarzy lecący w same okienko. Do końca meczu częściej starała się atakować Rega-Merida. Dwie podobne sytuacje miał Krzysztof Galicki, który znów wykorzystał swoją szybkość dośrodkowywał piłkę a te sytuacje marnowali kolejno Radosław Haba i Marcin Karczewski. Mecz stał na niskim poziomie, ale zwycięsko wyszli z niego zawodnicy z nadmorskiej miejscowości. relacjďż˝ dodaďż˝: regamerida |
|