Bez niespodzianki w Policach
Chemik Police był faworytem spotkania z Gaudią Trzebnica i niespodzianki nie było. Podopieczne Mariusza Bujka zainkasowały komplet punktów wygrywając w czterech setach. Nie był to jednak dla nich łatwy mecz, bowiem beniaminek dzielnie walczył. Spotkanie rozpoczęło się od ataku z obiegnięcia w wykonaniu Aleksandry Szafraniec. Policzanki szybko jednak wypracowały sobie kilku punktową przewagę, kiedy to po ataku Tamary Kaliszuk i bloku Justyny Raczyńskiej zrobiło się 5:2, a po skutecznych akcjach Ewy Kwiatkowskiej i zagrywce Tamary Kaliszuk 8:3. Dominacja Chemika robiła się z biegiem czasu coraz wyraźniejsza. Dobrze działała znana w całe lidze policka zagrywka, Ewa Kwiatkowska, Justyna Raczyńska, czy Katarzyna Ostrowska kończyły kontrataki i w konsekwencji po udanym zbiciu tej ostatniej na tablicy widniał wynik 13:4.
Gaudia nie zamierzała jednak łatwo się poddawać. Przyjezdne, a w szczególności Aleksandra Szafraniec bardzo dobrze spisywały się na bloku, o czym przekonały się chociażby Magdalena Soter i Katarzyna Ostrowska (14:8). Gospodynie jednak mając taką przewagę spokojnie kontrolowały sytuację. Po przeciwnej stronie siatki ciężar gry wzięła na siebie Dagmara Grajczak, do której wędrowała większość piłek posyłana przez Katarzynę Boroń. Świetna gra tej siatkarki, oraz błędy policzanek sprawiły, że w pewnym momencie zrobiło się już tylko 19:15 dla Chemika, po autowym ataku Justyny Raczyńskiej. Czteropunktowe prowadzenie utrzymały one do końca seta i po ataku Tamary Kaliszuk sędzia odgwizdał koniec tej części meczu.
Druga partia rozpoczęła się znakomicie dla przyjezdnych, które po ataku Agaty Turbak prowadziły już 7:3. Policzanki nie mogły sforsować dobrze działającej defensywy zespołu z Trzebnicy, a dodatkowo same popełniały niewymuszone błędy. Po zepsutej zagrywce rozgrywającej Chemika, Joanny Sowy oraz autowym zbiciu Tamary Kaliszuk było już 10:5 dla Gaudii. Ekipa z Polic starała się odrabiać straty, bowiem po akcjach Raczyńskiej i Kwiatkowskiej było już tylko 14:13 dla zespołu z Trzebnicy. W ekipie Jarosława Bodysa znakomicie dysponowana była jednak Dagmara Grajczak, po ataku której przewaga zwiększyła się do trzech oczek (19:16). Policzanki nie mogły skończyć ataku dzięki dobrej obronie rywalek, a te wręcz przeciwnie. Po atakach Szafraniec i Pauliny Sobolewskiej, oraz pomyłce przeciwniczek było już 22:17. Po ataku Pauliny Turbak było 24:20 i piłki setowe dla przyjezdnych, ale Chemik dzięki akcji Agnieszki Sety, oraz jednej z nielicznych pomyłek Grajczak obronił dwie z nich. W kolejnej akcji ta się jednak już nie pomyliła i wyrównała stan meczu na 1:1. Seta numer trzy od asa serwisowego rozpoczęła Joanna Sowa, a już po chwili dzięki świetnej grze w ataku i na bloku (efektowny, pojedynczy na Szafraniec) Magdaleny Soter było 4:1 dla polickiego zespołu, a chwilę potem po mocnej zagrywce Kaliszuk i akcjach Kwiatkowskiej 8:4. Mariusz Bujek w celu wzmocnienia ofensywy zdecydował się pozostawić na boisku wprowadzoną w poprzedniej partii Katarzynę Bury, a Tamara Kaliszuk została przesunięta z ataku na przyjęcie. Błędy tej drugiej w odbiorze sprawiły, że wkrótce na tablicy widniał remis 8:8. Ta część meczu nie należała do najpiękniejszych, bowiem błędy mnożyły się z obu stron. Po nieudanym ataku Grajczak policzanki wyszły na dwupunktowe prowadzenie (11:9). Kilka minut później serią znakomitych zagrywek popisała się Katarzyna Bury, a kiedy po jej serwisie przechodzącą piłkę wykorzystała Tamara Kaliszuk zrobiło się 17:12 dla Chemika. Pięciopunkrowa różnica utrzymała się już do końca tej odsłony. Policzanki spokojnie kontrolowały wynik i po udanym bloku duetu Kwiatkowska/Kaliszuk mogły się cieszyć z objęcia prowadzenia 2:1. Początek czwartego seta był bardzo wyrównany. Rozpoczął go punktowy serwis Boroń, ale żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi. Jedynie po dwóch błędach Katarzyny Bury Gaudia odskoczyła na moment na dwa oczka (6:4). Szybko jednak po ataku Kwiatkowskiej i bloku Justyny Raczyńskiej zrobiło się 6:6 i wynik remisowy utrzymywał się do stanu 9:9. Potem policzanki zdobyły w serii sześć punktów, a w roli głównej wystąpiła zwłaszcza szalejąca w ataku Raczyńska (15:9). Przeciwniczki z kolei nie mogły skończyć akcji, dopiero zbicie Grajczak, która wydawała się przeżywać leki kryzys zakończyło tę serię. Chemik grał bardzo pewnie, poza zagrywką nie popełniał błędów, kończył ataki i wydawał się zmierzać do szczęśliwego dla niego końca. W końcówce seta i jak się potem okazało, także i meczu przewaga gospodyń jeszcze wzrosła. Po ataku Raczyńskiej, asie serwisowym Ewy Kwiatkowskiej i pomyłce Pauliny Sobolewskiej było już 22:15. Mecz zakończyła punktowa zagrywka Joanny Sowy i atak Magdaleny Soter. Chemik Police - Gaudia Trzebnica 3:1 (25:21, 22:25, 25:20, 25:16) Składy zespołów: Chemik: Kwiatkowska, Soter, Raczyńska, Ostrowska, Kaliszuk, Sowa, Nickowska (libero) oraz Seta i Bury Gaudia: Dydak, Sobolewska, Boroń, Turbak, Szafraniec, Grajczak, Kędzia (libero) oraz Balewska i Bańska (libero)
�r�d�o: siatka.org
relacjďż˝ dodaďż˝: stugiewa |
|