Po bardzo dobrej grze w pierwszej części meczu i zupełnie bezbarwnej w drugiej odsłonie hutnicy zremisowali z Salosem Szczecin 2:2. Od samego początku sporą przewagę osiągnęli miejscowi i nie oddali jej aż do 45 minuty. Pierwsza połowa rozpoczęła się od bramki Krzysztofa Wojtasa już w pierwszej minucie gry, a zakończyła dwubramkowym prowadzeniem, chociaż okazji na kolejne gole było co niemiara. Rafał Mendyk i zdobywca drugiego gola Adam Ładziak raz za razem rozklepywali obronę gości i dzięki temu hutnicy dochodzili do bardzo dobrych sytuacji bramkowych. Zawodziła nieco skuteczność, ale gra wyglądała bardzo dobrze. Piłkarze Salosu mieli co prawda kilka okazji do zdobycia bramek, lecz za każdym razem świetnymi interwencjami popisywał się nasz bramkarz Rafał Rydzak.

Druga część spotkania była zupełnie inna, goście od samego początku rzucili się do odrabiania strat praktycznie nie schodząc z połowy Hutnika. Przyniosło to skutek już 10 minut po rozpoczęciu gry. Następne minuty to coraz większa przewaga przyjezdnych, kilka razy poważnie zakotłowało się pod bramką Rydzaka. Po zejściu z boiska jednego z najlepszych na boisku Rafała Mendyka na boisku istniała już tylko jedna drużyna. Goście za wszelką cenę chcieli wywieźć choćby punkt ze Stołczyna. Po raz drugi udało im się pokonać doskonale radzącego sobie w bramce Rydzaka dopiero w 80 minucie gry. Chwilę później za bezmyślne uderzenie przeciwnika bez piłki z boiska musiał zejść Michał Pośnik, czym na pewno nie pomógł drużynie w ostatnich minutach gry. Na szczęście naszej drużynie udało się dowieźć wynik do ostatniego gwizdka sędziego. Na miano bohatera spotkania zasłużył na pewno Rafał Rydzak, który szczególnie w drugiej połowie kilkakrotnie uratował zespół od utraty goli

�r�d�o: www.hutnik.szczecin.pl