Emocje w Brojacach
Sporą dawkę emocji zafundowały zespoły plasujące się przed tą kolejką na czwartej i szóstej pozycji w tabeli w grupie pierwszej klasy okręgowej. Gospodarz spotkania - Wicher Brojce, od początku spotkania postawił trudne warunki do gry chłopakom trenera Jamrożego (trenera Sparty Węgorzyno), który w tym spotkaniu nie miał do dyspozycji takich zawodników jak: Tomaszowie Sideł i Kmieć, Marek Drożdżewski czy Marcin Tomaszkiewicz. Po kilkuminutowym badaniu sił przez obie ekipy zaczęły pojawiać się akcje, po których, zespoły zdobywały i mogły zdobywać gole.
W 9 minucie, starszy z braci Nadkiernicznych - Zbigniew, prostopadłym podaniem wypuszcza swojego młodszego brata Andrzeja, którego z kolei uprzedził bramkarz Wichra. Minutę później, miejscowi przeprowadzają akcję lewą flanką- otwierającą wynik spotkania. Najpierw zawodnika Wichra nie powstrzymuje Artur Nadkierniczny, potem w środku pola niepewnie interweniuje Jerzy Wojciechowicz, po czym z linii 16 metrów zawodnik Wichra uderza mocno i precyzyjnie nie dając szans Przemkowi Norycy. Kolejne minuty to dużo gry w środku pola z nielicznymi akcjami podbramkowymi, jednak dawała się we znaki stopniowa przewaga Sparty. W 24 minucie zbyt lekko na bramkę Wichra uderza Andrzej Nadkierniczny, w odpowiedzi akcję przeprowadzają goście, zakończoną niecelnym strzałem. W 36 minucie stały element gry, wykonywał Michał Szwalec. Wybór innego wariantu jego rozegrania, dał możliwość oddania strzału Danielowi Romańczykowi, którego uderzenie na raty ostatecznie obronił golkeeper Wichra. W 43 minucie na indywidualną akcję decyduje się Daniel Romańczyk. W polu karnym prostym zwodem minął jednego z rywali po czym oddał strzał wewnętrzną częścią stopy, niestety niecelny. Chwilę później miejscowi marnują dogodną okazję do podwyższenia wyniku. Podanie z głębi pola pozwala napastnikowi Wichra stanąć „oko w oko” z Przemkiem Norycą, któremu udało się „wygonić” do boku zawodnika z Brojc co z kolei utrudniło mu oddanie celnego strzału. Jeszcze przed przerwą po raz kolejny do prostopadłego podania ruszył Andrzej Nadkierniczny i po raz kolejny pojedynek ten przegrał z miejscowym bramkarzem. Prawdziwa dramaturgia nastała w drugich trzech kwadransach. W 52 minucie dość długo trwająca akcja Wichra w polu karnym pozwala oddać strzał z linii „piątki” w samo okienko zawodnikowi Wichra przy biernej postawie Edka Tondrika, który był jedynym zawodnikiem mogącym zapobiec oddaniu strzału. Od tego momentu armaty Sparty zaczęły co raz bardziej błyszczeć. Zarówno Wojtek Kliś, Daniel Romańczyk jak i Krzysiek Gwóźdź, dwoili się i troili. W 55 minucie pierwszy z nich urywa się obrońcom Wichra, podaje wszerz do wbiegającego Romańczyka, który w momencie przyjmowania futbolówki, stracił równowagę, marnując tym samym dogodną okazję. Trzy minuty później po raz kolejny „sam na sam” z napastnikiem Wichra staje Przemek Noryca, broniąc strzał napastnika Wichra nogami. W 60 minucie na prawej stronie świetnie przedarł się Wojtek Kliś, którego ostatnie podanie wyłapał bramkarz Wichra. Kilkadziesiąt sekund później znów byliśmy w polu karnym. Tym razem zawodnik miejscowych oddał strzał z 11 metrów wprost w naszego bramkarza. W 64 minucie gry pada kontaktowa bramka. Świetne podanie Andrzeja Nadkiernicznego, pozwala Krzyśkowi Gwoździowi, precyzyjnie oddać strzał obok interweniującego bramkarza. Mijają kolejne trzy minuty i gospodarze znów nękają naszego bramkarza kolejnymi strzałami- w tym konkretnym przypadku futbolówka po uderzeniu głową zmierzała w dłuższy róg bramki interweniującego jak w transie Przemka Norycy. Po kolejnych czterech minutach, kibice ujrzeli kolejna okazję do zdobycia bramki w wykonaniu piłkarzy Sparty. Niestety strzał Wojtka Klisia z zawodnikiem „na plecach” okazał się być niecelny. W 74 minucie przed linią „16-tki” powalony zostaje Romańczyk, jednak arbiter nie uznał tego zdarzenia za nieprzepisowe. 60 sekund później, po raz kolejny Przemek Noryca wygrał pojedynek z napastnikiem Wichra, broniąc jego strzał instynktownie nogami. Dla odmiany za chwilę po drugiej stronie widzieliśmy kapitalną przewrotkę Wojtka Klisia, obronioną przez bramkarza miejscowych. 82 minuta- to znowu spory fart, przy interwencji Przemka Norycy, który uderzenie zawodnika Wichra odbił nogami a piłka po jego interwencji trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi znów Spartanie. Lewą stroną akcje pociągnął Romańczyk, zagrał w szerz do Klisia, który ostatecznie nie zdołał oddać strzału, zaś zrobił to za niego Krzysiek Gwóźdź- niestety nieprecyzyjnie. Pięć minut przed końcem spotkania, pada wyrównująca bramka. Wprowadzony chwilę prędzej Sławek Nowak,(po kilku wcześniejszych dobrych zagraniach) po raz kolejny dobrym podaniem obsłużył Klisia, ten czubkiem buta, odegrał piłkę do Krzyśka Gwoździa, który z bliskiej odległości dopełnił formalności. Mimo kilku minut do końca spotkania, oba zespoły nie składały broni. Podczas wznawiania gry ze środka boiska, zawodnik Wichra zmusił do interwencji wysuniętego Norycę, który w tej sytuacji musiał interweniować. W odpowiedzi Krzysiek Gwóźdź na prawej stronie zagrał do Romańczyka, po którego strzale, piłka odbiła się od słupka. W doliczonym czasie zespół z Brojc miał jeszcze dwie dogodne okazje, których już nie zdołał wykorzystać co oznaczało iż spotkanie 24 kolejki zakończy się podziałem punktów. Wicher Brojce - Sparta Węgorzyno 2:2 1:0 - 10' - Lenkiewicz 2:0 - 52' - Kuśnierewicz 2:1 - 64' - Krzysztof Gwóźdź 2:2 - 85' - Krzysztof Gwóźdź Sparta: Noryca Przemysław, Tondrik Edward, Wojciechowicz Jerzy (Nowak Sławomir), Nadkierniczny Artur, Nadkierniczny Dariusz(Konieczny Jarosław), Nadkierniczny Andrzej, Nadkierniczny Zbigniew (Raj Dominik), Romańczyk Daniel, Szwalec Michał (Szubert Damian), Kliś Wojciech, Gwóźdź Krzysztof. Sędzia: Dariusz Królikowski Żółte kartki: Dariusz Nadkierniczny źródło: www.spartawegorzyno.strefa.pl relacjďż˝ dodaďż˝: szostakiewicz |
|