Wreszcie zwycięstwo
Mecz Hubertusa z Błonie Barwice miał specyficzny charakter - przegrany zostawał czerwoną latarnią w ligowej tabeli. Być może właśnie taka stawka spotkania sprawiła, że pierwsza odsłona gry wypadła bardzo blado.
Już w 3 minucie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie jednak soczysty strzał Fiodora Drewniaka trafił w słupek. Hubertus atakował dość niemrawo, w dodatku w 7 minucie kontuzji po ostrym wejściu obrońcy uległ Kuba Rząsa i przez 6 minut był poza boiskiem, a kiedy na wrócił okazało się, że nie może kontynuować gry. Zastąpił go 16-letni Dawid Wiktorczyk. W 10 minucie podczas nieobecności Kuby na czystą pozycję strzelecką wyszedł Łukasz Zbroszczyk, ale miał problemy z opanowaniem piłki i obrońcy zdążyli z interwencją. Właśnie Zbroszczyk i szybki Adam Sabuda stanowili największe zagrożenie dla bramki Łukasza Czutro.
W 16 minucie znów Zbroszczyk przedarł się przez obronę, tym razem jednak jego akcję skutecznie przerwał Mariusz Sztuba. Hubertus miał nieco więcej okazji, lecz brakowało precyzji w wykończeniu akcji. Najlepszą zaprzepaścił w 30 minucie stojący przed bramką Mariusza Fornala Jarek Paduch, który nie trafił w piłkę podawaną wzdłuż linii bramkowej przez Bartka Borowicza.
Trener Bartosz Winiarski na drugą połowę nieco przemeblował swój zespół, dokonując paru roszad w ustawieniu. W 47 minucie Jarek Paduch po podaniu Patryka Grzelaka uderzył piłkę głową, niestety trafił tylko w poprzeczkę, W 58 minucie o krok od szczęścia byli goście, gdyż Zbroszczyk ponownie znalazł się sam przed białoborskim bramkarzem, jednak Czutro obronił nogą bitą z bliska piłkę. W 64 minucie Michał Paduch podał piłkę Dawidowi Borowiczowi i ten zza linii pola karnego uderzył precyzyjnie nie dając szans bramkarzowi gości. Prowadzenie uspokoiło nieco gospodarzy, którzy osiągnęli pewną przewagę, jednak dalsze bramki nie padały i goście ciągle mogli liczyć na poprawienie wyniku. Dopiero w 85 minucie Jarek Paduch otrzymał świetne podanie od Bartka Borowicza i wreszcie przełamał swą strzelecką niemoc. Dwie minuty później na strzał zdecydował się Paweł Karniewicz, Mariusz Fornal nie opanował piłki i po dobitce Michała Paducha po rza trzeci musiał wyjmować piłkę z siatki. Ogółem spotkanie nieco rozczarowało, znacznie odmłodzona ekipa trenera Rafała Glanca pozostaje nadal z zerowym kontem punktowym, natomiast Hubertus mimo nie najlepszej dyspozycji i paru kontuzji walczył do końca i odniósł zasłużone w sumie zwycięstwo jednak z Darzborem za tydzień czeka białoborzan znacznie cięższa przeprawa.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: goleador |
|