Porażka Gryfa po słabej drugiej połowie
Na 15 minut przed rozpoczęciem spotkania nad boiskiem w Nowielinie pojawiają się ciemne chmury. Dosłownie z pierwszym gwizdkiem sędziego zaczyna padać co raz bardziej ulewny deszcz, który żadnej z drużyn nie pozwala na granie dobrego dla oka futbolu. Bardzo dobry początek w wykonaniu gospodarzy przekłada się na bramkę zdobytą już w drugiej minucie meczu. Najpierw na bramkę uderza Radosław Rudziński, ale jego strzał jeszcze broni bramkarz, przy dobitce Ireneusza Tyrajskiego nie ma jednak już nic do powiedzenia i mamy 1:0 dla Gryfa Nowielin. W pierwszych 12 minutach przewagę posiadają podopieczni Łukasza Stefańczyka. W 15 minucie pada dość przypadkowy gol. Stały fragment meczu, centra w pole karne, piłkę wybija Robert Betyna. Wydawało się, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, ale nic bardziej mylnego, futbolówka trafia bowiem idealnie na nogę dobrze ustawionego Arkadiusza Szymańskiego a ten oddaje strzał bez przyjęcia i nie daje szans Kowalczykowi na interwencję.
W 22 minucie ładna akcja gości, bardzo dobre dośrodkowanie w pole karne, ale strzał napastnika mija światło bramki. Co raz śmielej zaczynają poczynać sobie goście, którzy dobrą grę udokumentowują w 38 minucie. Zadanie ułatwiają obrońcy gospodarzy, którzy popełniają błąd, piłka trafia do Makuchowskiego a ten nie namyślając się długo oddaje celny strzał wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Gospodarze jednak już 2 minuty później odpowiadają tym samym i ponownie mamy remis. Najpierw strzela Mariusz Szymkowicz, ale bramkarz popisuje się ładną interwencją. Poprawka Grzegorza Bułanowskiego znajduje już drogę do bramki i sędzia wskazuje na środek boiska. To był ostatni ciekawy fragment meczu w tej części gry.
Kontuzjowanego Grzegorza Bułanowskiego zmienia od początku drugiej części gry Krzysztof Dziwiszek. Już w 47 minucie na strzał z dystansu decyduje się Piotr Stefańczyk, ale strzał jest zbyt lekki i bramkarz nie ma żadnych problemów z interwencją. Nieszczęście drużyny gospodarzy zaczyna się od 57 minuty spotkania. Piłkę z lewej strony pola karnego stara się wybić Rudziński, ta jednak, pechowo odbita po nodze, dotyka jeszcze jego ręki i sędzia bez wahania wskazuje na 11 metr. Trzeba przyznać, że inny sędzia mógłby zinterpretować tę sytuację meczową łagodniej, ale pretensji do arbitra mieć nie można. Do karnego podchodzi Andrzej Błaż i umieszcza ją w siatce. 3 minuty później na boisku melduje się Marek Świętanowski, który zmienia Mariusza Szymkowicza. W 64 minucie nowo wprowadzony zawodnik popisuje się ładną akcją, mija dwóch obrońców i decyduje się na strzał z dystansu, piłkę odbija jeszcze Tyrajski, ta wpada do siatki, ale sędzia słusznie pokazuje pozycję spaloną napastnika gospodarzy. W końcowych 15 minutach zawodów boisko jest w co raz gorszym stanie technicznym. Ulewnie padający deszcz zdecydowanie psuje całe widowisko. W 76 minucie błąd w obronie popełnia Edward Szczapa, ale jeszcze bez konsekwencji. Niestety 3 minuty później ponownie przy piłce goście. Piłkę na granicy linii pola karnego odgrywają sobie napastnicy z Góralic, przy bierności obrońców Gryfa. Dobre podanie od kolegi wykorzystuje Wojciech Białko i uderza płasko po ziemi. Piłka ku niezadowoleniu kibiców trafia do siatki i jest już praktycznie po meczu. W 88 minucie meczu powinno być już 5:2, ale strzał napastnika Zrywu mija światło bramki. Gospodarze podejmują jeszcze walkę, ładnym rajdem popisuje się Rudziński, ale piłka odegrana do napastnika zatrzymuje się na linii bramkowej. Niewyobrażalny pech gospodarzy. W normalnych warunkach futbolówka z pewnością wylądowałaby w siatce. W końcówce meczu nowielinian dobija Seweryn Jankowski i podwyższa prowadzenie na 5:2. Miejscowi postanawiają jeszcze zmienić niekorzystny dla siebie wynik. W 94 minucie z dystansu ponownie uderza Świętanowski, strzał dobija Tyrajski, ale trafia w słupek. Po chwili sędzia kończy zawody. Bardzo niezadowolony z wyniku dzisiejszego meczu oraz gry swojej drużyny był trener Łukasz Stefańczyk, który po tym spotkaniu postanowił podać się do dymisji. O tym czy poprowadzi zespół Gryfa Nowielin w kolejnych meczach zdecyduje już zarząd klubu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|