Kotwica nie dała szans
Wynik mówi sam za siebie. Pomimo ambitnej gry Gryfici po raz kolejny nie zdobyli choćby punktu na swoim stadionie. To już czwarta porażka tej rundy na Elżbiety. Na początku meczu nic nie wskazywało na późniejszy nokaut. Gryf był dłużej przy piłce i wydawało się, że kontroluje grę. Cóż jednak z tego, skoro nie udało się stworzyć ani jednej groźnej sytuacji strzeleckiej. Co innego Kotwica. Kołobrzeżanie zadali trzy ciosy. Najpierw świetne podanie Ropiejki wykorzystał Staniszewski, kiedy Gryf był bliski wyrównania (świetnie wykonane dwa rzuty rożne) Kotwica dwukrotnie przeprowadziła skuteczne kontry. Za każdym razem były to podania za naszych obrońców, którzy nie nadążali za szybkimi napastnikami gości.
W 40 minucie ponownie Staniszewski cieszył się z gola, a chwilę potem został sfaulowany w polu karnym przez Janiszewskiego. Trzeba przyznać, że gdyby nie Damian to wynik byłby dużo wyższy,gdyż kilkakrotnie ratował nas przed utratą gola. Niestety Ropiejko się nie pomylił i było 0:3. Po przerwie Kotwica cofnęła się do defensywy i bardzo skutecznie broniła wyniku. Gryfici grali chaotycznie i niedokładnie. Wystarczy wspomnieć, że jeden jedyny strzał na bramkę Kotwicy oddał rezerwowy Zawoliński, który nieźle zaprezentował się po wejściu na plac gry.
Kotwica obnażyła w pełni wszystkie braki beniaminka. Przed naszymi zawodnikami wiele pracy, aby dojść do poziomu jaki prezentuje dzisiejszy rywal. Samą ambicją meczu się nie wygra. Trzeba szybko wyciągnąć wnioski i zacząć grać skutecznie,bo dół tabeli niebezpiecznie się zbliżył. Gryf 2009 Tczew - Kotwica Kołobrzeg 0:3 (0:3) Bramki: Staniszewski 13' 40' Ropiejko 42' (k). GRYF: Janiszewski, Skalski, Lepczak, Meler (Holz), Podbereźny, Kiwatrowski, Resmerowski (Zawoliński), Borys, Riebandt, Nagórski (Tutkowski), Gronkowski (Poźniak). KOTWICA: Struś, Dymek, Augustyniak, Sarna, Szymala, Stróż, Skwara, Barbosa (Skórecki), Staniszewski (Cebulski), Szych, Ropiejko (Dziuba).
�r�d�o: Gryf 2009 Tczew
relacjďż˝ dodaďż˝: Kolberg |
|