W środowe popołudnie piłkarze Gwardii Koszalin podejmowali na swoim boisku prowadzony przez Grzegorza Nicińskiego zespół Gryfa Wejherowo. Goście mieli za sobą bardzo udany początek sezonu, nie tylko w meczach ligowych, ale również w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski.
Początek spotkania należał do gości. W trzeciej minucie błąd popełnił Mateusz Szafrański. Koszaliński golkiper wybił futbolówkę wprost pod nogi gracza Gryfa, ale nic z tej sytuacji nie wynikło. Chwilę później ponownie gorąco było pod bramką gospodarzy, ale tym razem pewną interwencją popisał się Szafrański.

Po chaosie w początkowym kwadransie, kolejne fragmenty pierwszej części należały do gwardzistów, jednak próby z dystansu Damiana Miętka, Jacka Magdzińskiego i Damiana Więckowskiego nie stwarzały większego zagrożenia. W 28 minucie z szesnastu metrów mocno huknął Marcin Ignaszewski, lecz piłka poszybowała obok bramki strzeżonej przez Wiesława Ferrę. Bramkarz gości zmuszony był do pokazania swoich umiejętności pięć minut później. Grający w tym pojedynku na pozycji prawego obrońcy Daniel Morawski przeprowadził indywidualną akcję, zakończoną mocnym strzałem. Na nieszczęście dla koszalińskich kibiców, Ferra popisał się efektowną robinsonadą, wybijając futbolówkę na rzut rożny.

Po przerwie w dalszym ciągu atakowali gospodarze. Na przestrzeni kwadransa w trzech dobrych sytuacjach do zdobycia gola znalazł się Jacek Magdziński. Pozyskany z drugoligowej Chojniczanki napastnik raził jednak nieskutecznością.
Po upływie kolejnych minut do gry wrócili podopieczni Grzegorza Nicińskiego. W 67 minucie po strzale gracza gości, znakomitym kunsztem bramkarskim błysnął Mateusz Szafrański. Im bliżej końca pojedynku, tym przewaga Gryfa stawała się bardziej wyraźniejsza. Zawodnicy Grzegorza Lewandowskiego skupili się na wyprowadzaniu kontr, które jednak w ostatecznej fazie nie zmuszały Ferry do większego wysiłku.

Gryf mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Miał ku temu dwie doskonałe okazje. Najpierw po strzale głową piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki gospodarzy. Siedem minut przed upływem regulaminowego czasu gry koszalinianom dopisało szczęście. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, pomocnik z Wejherowa fatalnie przestrzelił z kilku metrów.

Mimo wielu strzeleckich okazji, żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola. Gwardia bezbramkowo zremisowała z Gryfem Wejherowo, zdobywając pierwszy w sezonie punkt.

Gwardia: Szafrański- Morawski, Pakosz, Stańczyk, Więckowski- Rutkowski (51’Sawicki), Nowacki (74’Jarosiewicz), Miętek (70’Bień), Ignaszewski, Pazdur (88’Ścisło)- Magdziński

Żółte kartki: Stańczyk, Więckowski, Pazdur

�r�d�o: gwardia-koszalin.pl