Niestety w dzisiejszym spotkaniu półfinałów młodzieżowych Mistrzostw Polski juniorzy młodsi Chemika Police przegrali 1:2 (1:1) w Łodzi z SMSem. Mimo optycznej przewagi gospodarzy pierwszy na prowadzenie wyszedł Chemik, gdy po dośrodkowaniu Mateusza Jaroszewicza bramkarza pokonał Norbert Neumann. Przed przerwą stan gry wyrównał Krystian Nowak, zaś kwadrans po przerwie wynik spotkania ustalił Bartosz Biel.

KP Chemik: Rudnicki - Szewczykowski, Domin, Karczmarski, Sasin (66' Górski), Sowała, Galoch, Jaroszewicz, Michalak, Skowron, Neumann

SMS: Kuśmirek - Bąk, Płucieńczak, Zieleniecki, Wasilewski, Płoski (15' Bujalski), Nowak, Głowiński, Gulas (41' Kiwak), Biel, Ciuńczyk

Statystyki (SMS - Chemik):
Strzały celne: 5 - 3
Strzały niecelne: 3 - 4
Faule: 13 - 10
Żółte kartki: 1 - 0 (Biel)
Czerwone kartki: 0 - 1 (Domin)
Rożne: 3 - 2
Spalone: 3 - 0

Pogoda: przejściowe zachmurzenie, 24 st. C

Widzów: 30

Bramki:
0:1- 20 minuta - Norbert Neumann
1:1 - 36 minuta - Krystian Nowak
2:1 - 55 minuta - Bartosz Biel

Gospodarze spotkania od pierwszego gwizdka mieli przewagę optyczną. Na początku spotkania doszło do małej kontrowersji, gdy w polu karnym wywrócił się Jakub Ciuńczyk. Gospodarze spotkania domagali się, rzutu karnego obarczając winą Patryka Domina. Sędzia jednak uznał, że zawodnik „potknął się o trawę” i nakazał grać dalej. W 20 minucie po błędzie bramkarza SMSu, który wypuścił z rąk dośrodkowana piłkę, przed szansą na gola stanął Damian Karczmarski. Niestety obrońca Chemika w porę został zablokowany przez defensorów z Łodzi. Kolejna akcja Chemik zakończyła się już sukcesem. Zawodnicy Chemika wyszli z kontrą i wywalczyli rzut wolny z boku pola karnego. Do piłki podszedł Mateusz Jaroszewicz i po jego dośrodkowaniu bramkarza z bliska pokonał Norbert Neumann. Dziesięć minut później goście mogli mówić o sporym szczęściu, gdy po podaniu Bartosza Biela przed bramką „machnął” się niepilnowany Ciuńczyk. Ten sam zawodnik chwilę później nie sięgnął dośrodkowania Krystiana Nowaka. Bliski skutecznej główki był również Łukasz Michalak, jednak bramkarz SMSu Jakub Kuśmirek wykorzystał przewagę wzrostu i złapał piłkę tuż nad głową przeciwnika. Niestety w 36 minucie po prostopadłym podaniu w pole karne wbiegł Nowak i Rudnicki po strzale po ziemi po raz pierwszy wyjmował piłkę z siatki. Podobać mogła się także ostatnia akcja pierwszej połowy gdy Patryk Galoch lekką podcinką wrzucił piłkę za linię obrony do Patryka Skowrona. Napastnika Chemika umiejętnie zastawił jednak Sebastian Bąk i podanie padło łupem Kuśmirka.

Po zmianie stron pierwszą groźną akcję przeprowadziło trio Jaroszewicz-Sowała-Skowron. Pierwszy zagrał z rzutu wolnego z 30 metrów na linię pola karnego, Sowała z pierwszej piłki podał w pole do biegnącego Skowrona, zaś ten niestety źle trafił w piłkę i nieźle zapowiadająca się akcja zakończyła się tylko leniwym strzałem obok bramki. Dziesięć minut później SMS zdobył drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła pięknym wolejem z linii pola karnego popisał się Bartosz Biel. Chwilę później Biel mógł podwyższyć prowadzenie, jednak silne uderzenie z ponad 25 metrów przeleciało obok spojenia słupka z poprzeczką. Sytuacja znacznie skomplikowała się w 72 minucie gdy za faul na wychodzącym na czystą pozycję Ciuńczyku czerwoną kartkę otrzymał Patryk Domin. Mimo gry w osłabieniu piłkarze Chemika utrzymali wynik do końca.

Maciej Mateńko (trener Chemika): Myślę, że jak na mecz juniorów młodszych to spotkanie stało na wysokim poziomie. Oba zespoły pokazały, że wiedzą o co chodzi w piłce nożnej. Mimo, że graliśmy ze świetnym, piłkarsko ułożonym zespołem po końcowym gwizdku pozostał lekki niedosyt ponieważ mieliśmy swoje sytuacje bramkowe, które przy odrobinie szczęścia i zachowaniu odrobiny spokoju mogliśmy wykorzystać i bylibyśmy w lepszej sytuacji w rewanżu. Na pewno z gry przewagę miał SMS, ale nie byliśmy zespołem, który odstawał.

Rewanżowe spotkanie odbędzie się w najbliższy poniedziałek o godzinie 11.00.

�r�d�o: www.chemik.police.pl