Szkoda straconych punktów
Meczem w Koninie Olimpijki chciały powalczyć nie tylko o piątą lokatę na koniec sezonu, ale i o drugie miejsce w tabeli wiosennej. Niestety, nie udało się to.
Od pierwszej minuty w Olimpii wystąpiła po ponad dwóch latach przerwy Karolina Semczyszyn, która w ostatnim czasie grała już w rezerwach. Powrót na pierwszoligowe boiska wypadł okazale, co na pewno wzmocni rywalizację w formacji obronnej. Pierwsze 20 minut to gra pod dyktando Olimpii. Już w 14 minucie Agata Szymańczuk decyduje się na strzał z dystansu, a wysoko zagrana piłka po rękach bramkarki wpada do siatki. W 22 minucie błąd w środku boiska popełnia Anita Janik, która zagrywając niedokładnie piłkę do Joanny Tokarskiej podała ją do przeciwniczki. Koninianki rozegrały szybką akcję po przejęciu piłki i w sytuacji sam na sam zdobyły bramkę wyrównującą. Od tego momentu do końca pierwszej połowy panował Medyk.
Dziesięć minut później Justyna Siwek straciła piłkę w środku boiska, a gospodynie w tej akcji dwukrotnie trafiły piłką w słupek. Trzy minuty później ponownie błąd naszych środkowych pomocników kosztował nas stratę piłki. Piłkę ofiarnie próbowała wybić Aleksandra Downarowicz, lecz nastrzeliła przeciwniczkę, a w konsekwencji napastniczka Medyka znalazła się w dogodnej sytuacji i wykorzystała ją, zdobywając drugą bramkę dla gospodyń. Jeszcze pod koniec pierwszej odsłony Olimpijki poderwały się do ataków, lecz strzał głową Magdaleny Lachman trafił w słupek.
Druga połowa toczyła się w zdecydowanej przewadze optycznej Olimpii, lecz niestety nie udało się już zmienić rezultatu końcowego. Szkoda straconych punktów. Za tydzień Olimpia zmierzy się na własnym stadionie w sobotę o godzinie 15:00 w ostatniej kolejce I ligi z Polonią Poznań.
�r�d�o: mksolimpia.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|