Niespodzianka w Koszalinie
AZS Koszalin we wtorkowym meczu, rozegranym piątego kwietnia pokonał Asseco Prokom Gdynia 83:78. Akademicy podczas tego spotkania mieli jedynie siedmioosobowy skład. Swoją grą pokazali jednak, że można wygrywać z każdym. Poprzednie mecze w Gdyni miały taki sam scenariusz, żółto-niebiescy zdobywali seryjnie punkty, a podopieczni Mariusza Karola grali bardzo słabo w ofensywie jak i defensywie. We wtorek Koszalinianie zagrali bez Grzegorza Grabasa, który ma zapalenie ścięgna Achillesa.
Bardzo dobre spotkanie rozegrał George Reese, który podczas całego meczu zdobył dwadzieścia oczek. Grą biało-niebieskich kierowali Igor Milicić oraz Tomasz Śnieg, którzy razem zdobyli czternaście asyst (osiem oraz sześc). Tym razem dobre zawody rozegrała defensywa zespołu z hali Gwardii, poprzednich pojedynkach Asseco zdobywało ponad sto punktów, tym razem nie udało im się przekroczyć bariery osiemdziesięciu oczek. Podopiecznym Tomasa Pacesasa bardzo często popełniali błędne decyzje próbując trafiać z dystansu, a także z dziewiętnastu „trójek” jedynie trzy były celne. W zespole z Gdyni słabo zagrali Polacy, żaden z nich nie zdobył powyżej dziesięciu trafień. Najwięcej punktów zdobyli Adam Hycaniu oraz Piotr Szczotka po sześć, a Krzysztof Szubarga pięć. A w poprzednich pojedynkach nie byli gorsi od zagranicznych zawodników Asseco Prokomu. Akademicy dzięki determinacji wykorzystali słabą grę Gdynian i pozostali w walce o półfinał.
Spotkanie czwarte odbędzie się w środę, szóstego kwietnia o 18:00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: sportowefakty.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|