Kolejny raz przegrani
Po raz kolejny nie zdobyli punktu piłkarze Gwardii Koszalin. W 29.kolejce III Ligi Bałtyckiej zespół pod wodzą Mirosława Skórki przegrał z liderem Bytovią w Bytowie 1:0. Bramkę dla gospodarzy w 27 minucie zdobył Wojciech Pięta. Od początku spotkania przewagę osiągnęli gospodarze,którzy co jakiś czas groźnie atakowali, jednak po kilku minutach inicjatywę przejęli gwardziści i gra toczyła się głównie na połowie rywala. Niestety, po okresie niezłej gry w 27 minucie Gwardia straciła bramkę. Długie wybicie piłki na wysuniętego napastnika Bytovii przerwał faulem Mateusz Pakosz, a dość lekki strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Wojciecha Pięty przepuścił pod brzuchem Piotr Kaźmierczak. Ożywieni wynikiem 1:0 bytowianie nie zamierzali spocząć na laurach. W kluczowych momentach brakowało im jednak precyzji.
Utrata gola nie załamała zawodników gości, twardo walczących o każdą piłkę w środkowej strefie boiska i nie dopuszczających do zagrożenia pod własną bramką. W tym okresie dobrą partię w drużynie z Koszalina rozgrywał Mateusz Owedyk, który wygrał większość pojedynków z rywalami, w tym prawie wszystkie główkowe. Bytovia prezentowała ładną dla oka grę kombinacyjną, której gwardziści przeciwstawili szybkie akcje zarówno skrzydłami, jak i środkiem boiska. Gdyby Paweł Nowacki zaprezentował dokładniejsze ostatnie podania, z akcji tych mógłby być pożytek bramkowy dla przyjezdnych.
Pierwsza połowa zakończyła się świetną sytuacją Sławomira Ogrodowczyka, który twardo zaatakował obrońcę, przejął piłkę i mijając bramkarza nie zdążył z oddaniem strzału, gdyż piłka została wybita przez bramkarza na rzut rożny. W odpowiedzi gospodarze oddali strzał, który wysokim lobem zmierzał pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Kaszuba. Tym razem jednak kapitanowi gwardzistów udało się zażegnać niebezpieczeństwo. Druga połowa spotkania prowadzona była w dalszym ciągu w szybkim tempie na zasadzie akcja za akcję. Zawodnicy Bytovii wykonywali kilka rzutów wolnych, które finalizowali groźnymi wrzutkami w nasze pole karne. Jedno z takich dośrodkowań, po wątpliwym faulu Damiana Więckowskiego, po którym za głośne protesty żółtą kartką ukarany został Marcin Ignaszewski, zakończyło się strzałem głową jednego z wysokich graczy gospodarzy. W tej sytuacji fantastyczną paradą popisał się ponownie Kaźmierczak, który wybił piłkę, która nieuchronnie zmierzała do siatki. Za tę akcję kibice Bytovii nagrodzili naszego bramkarza gromkimi oklaskami i pochwałami. Zawodnicy Gwardii do końca walczyli choćby o osiągnięcie remisu. W tym celu ze środka obrony do przodu przesunął się, jak zawsze bardzo aktywny, Ignaszewski. Wynik z pierwszej połowy nie uległ już jednak zmianie. Dla podopiecznych Mirosława Skórki było to udane spotkanie zakończone niestety minimalną porażką z najlepszą drużyną rozgrywek. Wynik i postawa na boisku z pewnością nie przynosi ujmy koszalińskim zawodnikom. Gwardia: Kaźmierczak - Ignaszewski, Pakosz, Wojciechowski, Więckowski, Nowacki, Miętek (57' Sobiegraj), Owedyk (73' Zdanowicz), Sawicki (84 Pazdur), Waldziński, Ogrodowczyk. Żółta kartka: Ignaszewski
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/gwardia-koszalin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|