Piłkarki Pogoni Women musiały wygrać by zdobyć brązowy medal Mistrzostw Polski. Nie udało się... Szczecinianki bezbramkowo zremisowały z AZS-em Wrocław i to piłkarki gości mogły cieszyć się z trzeciego miejsca w Ekstralidze Pań. Podopiecznym Mariusza Misiury pozostały tylko łzy... A było tak blisko. - To i tak ogromny sukces szczecińskiego beniaminka. - podkreślali po meczu dziennikarze, którzy tłumnie zjawili się na Twardowskiego. Dla Pogoni Women to jednak jeszcze nie koniec sezonu. Za tydzień w Kutnie dziewczyny po raz trzeci z rzędu zagrają w finale Pucharu Polski. Ich rywalem będzie aktualny mistrz Polski - Unia Racibórz.

Mecz rozpoczął się lepiej dla piłkarek z Wrocławia, które przejęły inicjatywę i narzuciły swój styl gry. Mimo lekkiej przewagi AZS nie stworzył jednak zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Obie bramkarki nie miały zresztą zbyt wiele pracy. W 29 minucie do bramki rywalek mogła trafić Agnieszka Szybińska, ale jej strzał głową po rzucie rożnym minął poprzeczkę bramki rywalek. Po chwili groźny kontratak w wykonaniu gości, na posterunku była jednak Szymańska. Mecz mógł się podobać kibicom, oba zespoły dzielnie walczyły, choć czasem puszczały nerwy, co owocowało licznymi faulami. Po jednym z nich boisko, jeszcze w pierwszej odsłonie gry opuściła najbardziej doświadczona w drużynie Daria Kasperska. W jej miejsce weszła Anita Piotrowska. - Nie mam kostki. - powiedziała po meczu Kasperska, zapytana o uraz. - Jest bardzo opuchnięta, trzeba będzie zrobić prześwietlenie. - dodała. Goście próbowali strzałów z dystansu, ale zwykle były niecelne.

W drugiej połowie gospodynie straciły kapitan Katarzynę Barlewicz. - Zostałam kopnięta w kolano i nie mogłam kontynuować gry. Czego zabrakło piłkarkom Pogoni do odniesienia końcowego sukcesu? - Chyba wszystkiego po trochu. - mówi 'Baryłka'. - Trochę umiejętności, trochę wytrzymałości, stres też zrobił swoje. AZS to doświadczona drużyna, nasz młody zespół nie do końca sprostał wyzwaniu.

Szczecinianki przy odrobinie szczęścia mogły rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, lewą stroną piłkę pociągnęła Nataly Barlage, jej wrzutka w pole karne niechcący zamieniła się w strzał i piłka odbiła się od poprzeczki. Niestety pod bramką AZS-u nie było żadnej zawodniczki Pogoni, która dobiłaby futbolówkę. Im bliżej końca meczu, tym szczecinianki coraz częściej atakowały bramkę przyjezdnych, jednak bez powodzenia. W ostatniej minucie doliczonego czasu Pogoń wykonywała rzut wolny. W pole karne AZS-u wbiegły wszystkie zawodniczki Pogoni, łącznie z bramkarką Anią Szymańską. W olbrzymim kotle pod bramką rywalek, jednak żadna szczecinianka nie zdołała skierować piłki do siatki. Po końcowym gwizdku sędziny ogromna radość w szeregach ekipy przyjezdnej, która przez cały mecz stwarzała lepsze wrażenie, grała dokładniej i płynniej, bardziej zespołowo. Piłkarkom Pogoni pozostało czwarte miejsce i łzy rozczarowania. Mistrzem Polski została Unia Racibórz, która w bezpośrednim pojedynku zwyciężyła Medyka Konin.

Pogoń Women - AZS Wrocław 0:0

Żółte kartki: Barlewicz (45'), Balcerzak (67'), Szybińska (76') - Gonzalez (45'), Nazarczyk (56')

Pogoń Women: Szymańska - Proposina, Kaźmierczak, Szybińska, Pałaszewska - Barlewicz (81' Zdunek), Żyła, Kasperska (40' Piotrowska), Balcerzak - Barlage, Siwińska

AZS Wrocław: Dąbek - Płonowska, Gradecka, Sołtys, Aszkiełowicz - Nazarczyk, Janicka - Bezdziecka (69' Szymkowiak), Gonzalez, Koziarska - Tarczyńska (90' Nosalik P.)

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne