Muszą wygrać
W najbliższą sobotę piłkarki Pogoni Women rozegrają kolejne ligowe spotkanie na własnym stadionie. O godzinie 15:00 na głównej płycie stadionu przy Twardowskiego, a nie jak wcześniej informowaliśmy na boisku numer 2, podopieczne Mariusza Misiury podejmą 1. FC AZS AWF Katowice.
Granatowo - bordowe muszą wygrać to spotkanie, jak i kolejne, jeśli chcą dalej walczyć o miejsce na najniższym stopniu podium na koniec sezonu. Nie będzie to jednak łatwe. Katowiczanki już kilkakrotnie udowodniły, że mają patent na szczecińską ekipę.
Jesienią Pogoń uległa na Śląsku 0:2 po dwóch bramkach Aleksandry Adamskiej. Wiosną obie ekipy grają ze zmiennym szczęściem. O ile Pogoń zaliczyła poważną wpadkę w Łęcznej, gdzie przegrała 0:5, o tyle katowiczanki zaliczyły dwie takie wpadki, najpierw z AZS Wrocław 1:5, a następnie z Unią Racibórz 0:8. Gospodynie, mające zaległy jeden mecz plasują się na czwartej pozycji (25 pkt.), a ekipa gości na piątej (21 pkt.).
Trener Mariusz Misiura nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Anety Legęć i Moniki Kaźmierczak. - Nabawiłam się urazu kolana i na pewno nie zagram w sobotnim spotkaniu. Na kolejne powinnam być już jednak w pełni zdrowa. - zapewnia 'Kazik'. Do zdrowia wraca natomiast Joanna Pałaszewska. - Najprawdopodobniej, jeśli nic się nie wydarzy w sobotę zagram z Katowicami. - zapewnia piłkarka, która od trzech tygodni leczyła uraz.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |