Kolejny sparing dla Spójni
W kolejnym spotkaniu kontrolnym między rundami stargardzki zespół na własnym parkiecie pokonał AZS Radex Szczecin 71:69. Obie drużyny nie wystąpiły w pełnych składach z powodu meczu gwiazd, który odbył się w Radomiu.
Bardziej osłabieni do tego sparingu przystąpili gospodarze. Aż trzech stargardzkich zawodników udało się, bowiem do Radomia. Jerzy Koszuta, Marcin Stokłosa i Łukasz Grzegorzewski zaznaczyli swą obecność na radomskim święcie koszykówki. Koszuta wygrał konkurs wsadów, natomiast Stokłosa został wybrany do pierwszej piątki meczu. W derbowym spotkaniu nie zagrał również kapitan Wiktor Grudziński. Stargardzcy kibice doczekali się za to występu Tomasza Stępnia i wracającego po kontuzji Sławomira Buczyniaka. Obaj pokazali się z dobrej strony. Wśród gości do gry powrócił Karol Pytyś, zagrał również Maciej Majcherek. Pierwszoplanową rolę odegrał natomiast wychowanek Spójni, Marcin Zarzeczny.
Samo spotkanie, choć w pierwszej połowie nie stało na najwyższym poziomie to dostarczyło wielu emocji. Trenerzy rotowali składami, zwracając uwagę na najdrobniejsze szczegóły. Pod nieobecność Stokłosy w pierwszej piątce na rozegraniu wyszedł Łukasz Ważny. Po wyrównanym początku przewagę uzyskała Spójnia prowadząc 15:8. Walnie do tego przyczynił się tercet obwodowych: Stępień, Buczyniak i Parzych. W końcówce kwarty coś się jednak zacięło i goście zniwelowali stratę do jednego punktu. Znacząco do tego przyczynił się Karol Pytyś. W drugiej odsłonie lepiej prezentowali się akademicy. Stargardzki zespół popełniał sporo błędów. Obie ekipy miały problemy z wykorzystywaniem rzutów wolnych. Sześciopunktową przewagę gości zniwelowali Stępień oraz Parzych, jednak końcówka kwarty zdecydowanie dla Szczecinian, którzy wygrywali 35:27. Po zmianie stron rozpoczęła się gonitwa w wykonaniu gospodarzy. Spójnia zbliżała się na trzy punkty, ale rywale skutecznie odskakiwali. Do czasu! Gdy AZS prowadził już 51:42 z dystansu przymierzyli Buczyniak oraz Stępień. Przewaga gości ponownie stopniała do trzech oczek. Ciekawa taktycznie okazała się ostatnia sekunda. Najpierw kompletnie swoją akcję zmarnowali goście, natomiast po kolejnej przerwie bliscy sukcesu byli już nasi koszykarze. Sytuacja przed ostatnią odsłoną wydawała się dobra. Dwie trójki trafił jednak Michał Majcherek i to rywale już odskoczyli. Po trafieniach Pytysia i Zarzecznego zrobiło się już 53:63 i wydawało się, że podopieczni Zbigniewa Majcherka zrewanżują się za grudniową porażkę. Nic z tych rzeczy. Końcówka, jak na derby przystało dostarczyła wielu emocji. Za odrabianie strat wzięli się Stępień oraz Ulchurski. W tym czasie tylko Zarzeczny wykorzystał rzuty wolne. Bohaterem końcówki okazał się jednak Buczyniak, który dał stargardzkiej ekipie pierwsze od dawna prowadzenie (67:65). Chwilę później odpowiedział Majcherek, ale kolejne punkty zdobyli Soczewski i Buczyniak. Przy trzech punktach straty na 0,7 sekundy przed końcem Maciej Majcherek wykonywał rzuty wolne. Zrobił to, co powinien, czyli wykorzystał tylko pierwszy rzut, ale nie wystarczyło już czasu na doprowadzenie do dogrywki. Ponownie minimalnie lepsi okazali się nasi koszykarze, jednak owoce tej pracy mają dopiero nadejść w rozgrywkach ligowych. Pierwszy mecz już 15 stycznia ze Sportino Inowrocław.
Spójnia Stargard Szczeciński - AZS Radex Szczecin 71:69 (19:18, 9:17, 20:16, 23:18) Spójnia: Stępień 16, Buczyniak 15, Parzych 14, Soczewski 8, Kulikowski 6, Bodych 5, Ulchurski 5, Ważny 2, Wróblewski 0. AZS: Dudek 13, Zarzeczny 13, Maciej Majcherek 11, Pytyś 8, Michał Majcherek 7, Mielczarek 7, Balcerek 4, Prus 4, Wochna 2.
�r�d�o: spojnia.info
relacjďż˝ dodaďż˝: Boskienrike |