Po zwycięstwo do Warszawy
W piętnastej kolejce Tauron Basket Ligi Polonia podejmie w Warszawie AZS Koszalin. Dla stołecznych koszykarzy będzie to piąty ligowy mecz z rzędu przed własną publicznością. Czy uda im się zatrzymać rozpędzonych po zmianie trenera gości? Początek spotkania w warszawskiej hali Koło w sobotę 29 stycznia o godzinie 18. Stołeczna Polonia ostatni ligowy mecz na wyjeździe grała 12 grudnia 2010 roku, kiedy to w Sopocie przegrała 65:71 z tamtejszym Treflem. Od tego czasu warszawiacy grają w TBL już tylko przed własną publicznością.
Ostatnie mecze dla zespołu Wojciecha Kamińskiego nie były jednak łatwe, bowiem w Warszawie gościły takie zespoły jak Energa Czarni Słupsk, Anwil Włocławek, Asseco Prokom Gdynia i PGE Turów Zgorzelec, a więc ścisła ligowa czołówka. Nic więc dziwnego, że bilans Polonistów z tymi ekipami to tylko 1-4. Zgoła odmienne nastroje panują w drużynie AZS Koszalin. Koszalinianie, którzy pod wodzą Charlesa Bartona fatalnie rozpoczęli sezon, po zmianie trenera na Mariusza Karola szybko odbili się od dna. Choć w poprzedniej kolejce przegrali z Anwilem Włocławek, to wcześniej AZS mógł pochwalić się 5-meczową serią zwycięstw. Na początku nowego roku w zespole doszło jednak do poważnej zmiany. Klubowe barwy zmienił jeden z liderów, Marcin Sroka, który odszedł do ukraińskiej Politechniki Lwów. Niejako zastąpić ma go Grady Reynolds. Amerykanin, który grał już w Polonii czy Zniczu Jarosław w nowym zespole będzie mógł jednak zadebiutować dopiero po otwarciu okienka transferowego, czyli dopiero w lutym. O ile AZS stanowi przede wszystkim tercet skrzydłowych: George Reese, Winsome Frazier i Slavisa Bogavac. Ta trójka w sumie zdobywa średnio 46,8 punktu na mecz. W ostatnich tygodniach świetną formą imponuje zwłaszcza Reese. Doświadczony Amerykanin w trzech ostatnich meczach miał średnio 24 punkty, 7 zbiórek i 3,3 asysty. Nie można zapominać też o Igorze Miliciciu. 35-latek jest bezsprzecznie mózgiem zespołu, to od niego zależy większość ofensywnych akcji AZS. Chorwat z polskim paszportem ze średnią 6,3 asysty jest najlepiej podającym całej ligi. W sobotnim spotkaniu Polonia powinna więc poszukać swoich przewag możliwe jak najbliżej kosza. AZS po rozstaniu się z Damienem Kinlochem został bez środkowych, a jedynym podkoszowym graczem z prawdziwego zdarzenia jest wspomniany wcześniej Reese. Dużo bogatszy zestaw jeśli chodzi o tą formację ma trener Wojciech Kamiński. David Palmer, Harding Nana i Tony Easley stanowią bardzo trudny do przejścia tercet. W dobrej formie ostatnio są zwłaszcza Nana i Easley. Ten ostatni przeciwko PGE Turowowi miał 21 punktów, 7 zbiórek, 4 przechwyty i 2 zbiórki. W stołecznej drużynie wiele zależy też od Darnella Hinsona. 30-letni Amerykanin ze średnią ponad 17 punktów na mecz jest drugim strzelcem Tauron Basket Ligi. Można być pewnym, że w sobotnim spotkaniu emocji nie zabraknie. Oba zespoły po przegranych w ostatniej kolejce będą chciały wrócić na zwycięską ścieżkę. AZS pod wodzą trenera Karola to chyba najszybciej grający zespół w lidze, zaś Polonia za sprawą Hinsona czy Easleya należy to najbardziej efektownych ekip.
�r�d�o: plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|