Czwarte zwycięstwo z rzędu
Po bardzo zaciętej końcówce koszykarze AZS Koszalin pokonali Trefl Sopot 83:81. To czwarte zwycięstwo z rzędu koszalińskiej drużyny.
Początek meczu nie należał jednak do akademików. Szczególnie niscy gracze AZS-u byli bardzo nieskuteczni z dystansu, trafiając zaledwie dwa rzuty na dziewięć oddanych w pierwszej kwarcie. Trefl wiedząc, gdzie ma przewagę, kierował wszystkie piłki do Dragana Ceranicia, który był świetnie podwajany. Za to w rolę głównej strzelby wczuł się Adam Waczyński, zdobywca 10 punktów w pierwszej kwarcie. W późniejszych minutach obraz gry AZS Koszalin się poprawił. - Marzyliśmy tylko o zwycięstwie, choćby jednym punktem. Zaczęliśmy bardzo nerwowo, oddawaliśmy dużo rzutów dystansowych, niektórzy zawodnicy byli trochę zdenerwowani i zdezorientowani. W naszej grze jest coraz więcej pozytywów, co dobrze rokuje na przyszłość, a widocznym negatywem jest zbyt duże zaufanie naszemu liderowi - George'owi Reese'owi - relacjonował trener Mariusz Karol.
Wspomniany Amerykanin świetnie grał w trzeciej kwarcie (9 pkt.), praktycznie w pojedynkę ciągnąc wynik swojego zespołu. Trefl jednak wciąż kierował piłki pod kosz do Ceranicia, którego coraz częściej wyręczał Kikowski (11 punktów w drugiej połowie). Po celnym rzucie w trzeciej minucie kwarty Marcina Stefańskiego, przewaga graczy z Sopotu sięgnęła 10 punktów. Jednak na ripostę ze strony AZS nie trzeba było długo czekać i po dwóch trafieniach trzypunktowych Slavisy Bogavaca i jednym Winsome'a Fraziera, Akademicy wrócili do gry.
W decydujących fragmentach spotkania toczył się pojedynek pomiędzy Pawłem Kikowskim, który w tym spotkaniu wyróżniał się najbardziej z sopockiej ekipy i Tomaszem Śniegiem. Rozgrywający AZS zdobył aż 10 punktów w ostatniej kwarcie (14 punktów w całym spotkaniu), trafiając bardzo ważne rzuty wolne.
ďż˝rďż˝dďż˝o: plk.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |