Już po raz ósmy rozegrano spotkanie upamiętniające tragicznie zmarłego Sebastiana Mindziula - byłego zawodnika Chemika Police.

W tym roku Przyjaciele Sebastiana podejmowali zespół Gwiazd Ligi Polskiej, w którym wystąpili m.in. reprezentant Polski i zawodnik obecnego lidera Ekstraklasy, Kamil Grosicki, wieloletni piłkarze Pogoni Szczecin: Olgierd Moskalewicz, Marek Walburg, Siergiej Szypowski, Bartosz Ława i inni. Zespół poprowadził Eugeniusz Różański - były trener szczecińskiej Pogoni.

Przyjaciół Sebastiana Mindziula reprezentowali: Edward Cecot, Piotr Blasius, Sylwester Zdrojewski, Maciej Dolak, Jarosław Gralewicz, Artur Kałużny, Andrzej Krzywicki, Marcin Markiewicz, Piotr Kołacki, Mariusz Szmit, Józef Rembisz, Adam Stachowicz, Andrzej Starczewski, Adam Pacholik, Marcin Starczewski, Andrzej Rogowski, Andrzej Kamiński, Jacek Falenta oraz Andrzej Sikorski. Trenerem zespołu został dobrze znany w Policach, Mirosław Masicz.

Spotkanie trwało 60 minut (2x30 minut). Przyjaciele Sebastiana mogli objąć prowadzenie już w 10 minucie. Andrzej Rogowski, po podaniu wzdłuż linii końcowej, wepchnął piłkę do siatki. Niestety, sędzia spotkania dostrzegł zagranie ręką i bramki nie uznał. Co nie udało się w 10 minucie, zrealizowano w 17. Po podaniu Piotra Blasiusa z prawej strony, piłkę do bramki skierował Andrzej Kamiński. Pod koniec pierwszej połowy Paweł Skrzypek mógł doprowadzić do wyrównania jednak został uprzedzony przez Adama Stachowicza.

Po wznowieniu gry, Gwiazdy Ligi Polskiej nadal przeważały i w 35 minucie doprowadziły do wyrównania. Kamil Grosicki spod końcowej linii dośrodkował piłkę w pole karne, a Adam Kulbacki bez większych problemów dopełnił formalności. W 54 minucie piłkarze Eugeniusza Różańskiego wyszli na prowadzenie. Kamil Grosicki jednym zwodem minął Kałużnego i Rembisza i precyzyjnym strzałem przy słupku zdobył bramkę na 2:1. Dwie minuty później Przyjaciele Sebastiana przegrywali już 1:3. Z prawej strony boiska piłkę przerzucił Bartosz Ława, a Olgierd Moskalewicz zagrał głową na środek pola karnego do Kamila Grosickiego, który ustalił wynik spotkania.

- To był już ósmy Memoriał im. Sebastiana Mindziula, ale pierwszy rozgrywany w takich trudnych warunkach. Zawodników udało nam się zaprosić dzięki pomocy Dariusza Dalke. Przyjechał Kamil Grosicki, Olgierd Moskalewicz i paru innych znanych piłkarzy. Miał być również Piotr Celeban i Radek Majdan. Niestety sprawy służbowe pokrzyżowały plany przyjazdu do Polic niektórym z nich. Mimo to jestem bardzo zadowolony. W tamtym roku to my, Przyjaciele, wygraliśmy. W tym roku, Gwiazdy Ligi wygrały 3:1 - komentował spotkanie Andrzej Rogowski, główny organizator Memoriału.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego Mariusz Harbatowicz otrzymał od anonimowego darczyńcy czek opiewający na kwotę 3 000,00 zł.

- W imieniu własnym oraz mojego syna Mariusza chciałam serdecznie podziękować za ten piękny gest ze strony darczyńcy. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy - powiedziała Mariola Harbatowicz, mama Mariusza.

- Niestety nie mogę zdradzić, kim jest darczyńca. Jest to sympatyczny człowiek, który bez żadnego sprzeciwu zgodził się wspomóc Mariusza. Zna go dzięki waszemu portalowi, jak również z obecności na treningach rocznika 2002 Chemika Police, gdzie Mariusz czasem się udziela. Z początku miała to być kwota dwóch tysięcy, ostatecznie przekazał trzy tysiące złotych. Cieszymy się, że mogliśmy mu pomóc i nadal będziemy pomagać - zakończył rozmowę Andrzej Rogowski.

ďż˝rďż˝dďż˝o: Mateusz Frąckowiak/powiatpolicki.pl