Zdecydowały stałe fragmenty
Drugą z rzędu dotkliwą porażkę ponieśli piłkarze Masovii Maszewo. W sobotnie popołudnie podopieczni Piotra Rasta zdecydowanie ulegli liderowi rozgrywek Stali Szczecin 1:5. Sam grający trener w tym spotkaniu z powodu kontuzji nie mógł wystąpić a także najlepszy strzelec Masovii Bartosz Stefański oraz pierwszy bramkarz Michał Ślęzak, którzy pauzowali za żółte kartki. Osłabienia te na pewno wpłynęły na poziom gry maszewiaków, którzy wszystkie bramki stracili po stałych fragmentach gry. Pierwsza z nich padła po rzucie karnym podyktowanym za faul Winczewskiego na napastniku Stali w 18 minucie. Dosłownie kilka sekund później w podobnej sytuacji arbiter spotkania nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu karnego na Młynarczyku, który jednak w 20 minucie wyrównuje stan meczu lobując bramkarza po znakomitym podaniu od Przemka Stosio.
Jednak to było wszystko na co stać było zielono-czerwonych tego dnia. Mimo iż lider nie zachwycał to zdołał jeszcze w pierwszej połowie po dwóch rzutach rożnych zdobyć dwa gole. W drugiej części maszewiakom chęci do gry starczyło jeszcze na kilka minut lecz gdy po kolejnym rzucie rożnym i strzale sprzed pola karnego Stal zdobywa czwartą bramkę wiadomo było że jest już po meczu. Mimo kilku groźniejszych strzałów z dystansu oddanych przez gospodarzy to goście w 84 minucie stawiają kropkę nad 'i' wykorzystując błąd defensywy przy wrzucie z autu i zdobywając bramkę z bliskiej odległości.
Na pewno martwią dwie ostatnie porażki i strata aż 9 bramek. Takiej serii maszewiacy nie notowali od września ubiegłego roku, kiedy to właśnie przegrywali wysoko z Kłosem Pełczyce (0:3) i Stalą w Szczecinie (1:7). Sytuacja się powtarza i to nie jest dobry prognostyk przed zbliżającymi się trzema z rzędu spotkaniami wyjazdowymi. Już pierwszy z nich odbędzie się w ramach zaległego meczu z pierwszej wiosennej kolejki. Masovia w środę podejmie w Lipianach miejscową Stal a początek meczu zaplanowano na godzinę 18:00.
�r�d�o: www.masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|